Opinie po meczu Orlik Opole - Podhale Nowy Targ

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Trener Orlika Jacek Szopiński.
Trener Orlika Jacek Szopiński. Oliwer Kubus
To była znakomita reklama hokeja. Mecz stał na dobrym poziomie. Orlik przegrywał już po dwóch tercjach 0:3, by w ostatniej doprowadzić do remisu, a potem wygrać w rzutach karnych.

Arkadiusz Kostek (obrońca Orlika)
- To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Po dwóch tercjach przegrywaliśmy z mocnym rywalem 0:3 i można było zwątpić, czy jesteśmy w stanie odwrócić losy meczu. W przerwie przed trzecią tercją w szatni padło sporo mocnych słów, mobilizowaliśmy się, bo cały czas wierzyliśmy, że możemy coś zmienić. Udało się i bardzo się z tego cieszymy. To zwycięstwo świetnie smakuje, bo nie dość że pokonaliśmy silnego przeciwnika, to jeszcze w takich dramatycznych okolicznościach.

Marek Ziętara (trener Podhala)
- W dwóch pierwszych tercjach Orlik grał dobrze, ale my byliśmy skuteczni w kontrach i wysoko prowadziliśmy. Mam pretensje do drużyny, bo mając przewagę trzech goli nie powinna sobie dać wydrzeć zwycięstwa. Stało się niestety inaczej. Muszę pogratulować zespołowi z Opola, bo zagrał bardzo dobrze w trzeciej tercji. Pierwszy zdobyty gol napędził naszych rywali, do tego potem doszły nasze dwie kary. Rzuty karne to zawsze jest loteria. W niej byliśmy słabsi.

Jacek Szopiński (trener Orlika)
- W minioną niedzielę przegraliśmy po rzutach karnych w Jastrzębiu, a w tym spotkaniu w nich szczęście było przy nas. Te dwa zdobyte punkty są dla nas niezwykle cenne. Odwróciliśmy losy spotkania i wygraliśmy przegrany mecz. Wielkie brawa dla chłopaków. Mówiliśmy sobie przed trzecią tercją, że choć przegrywamy 0:3, to jesteśmy dobrze dysponowani, dominujemy na lodzie i w końcu pokonamy bramkarza Podhala. Ważne, że szybko w trzeciej tercji zdobyliśmy bramkę. Ona dodała nam skrzydeł i jeszcze bardziej uwierzyliśmy w swoje siły. W naszym wykonaniu najgorzej wyglądała końcówka drugiej tercji. Po dwóch straconych dość łatwo w krótkim odstępie czasu bramkach w naszą grę wkradła się nerwowość i frustracja. Nic dziwnego, bo to deprymujące, kiedy się dobrze gra, a traci się dwa gole i szansa na zwycięstwo się oddala. Udało się wrócić do gry i jeszcze raz wielkie gratulacje dla chłopaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska