Wojciech Dudek, napastnik Ruchu
- W pierwszych sytuacjach dostałem dobrą piłkę od Szatkowskiego i nie wiem czemu wybrałem siłowe rozwiązanie. To były sytuacje na jedenastym metrze i spokojnie można było “włożyć" po długim rogu. Na szczęście w trzeciej sytuacji, paradoksalnie trudniejszej, udało mi się zgasić piłkę lewą nogą tal że spadła na lepszą prawą i padł gol. Trudno powiedzieć, że bramkarz Odry wychodząc popełnił błąd. Raczej nie przewidział, że uda mi się ja opanować i zostanie przy nodze. Potem było już za późno i bramka była pusta. Byliśmy zespołem lepszym, bardziej zdeterminowanym, a Odra zagroziła nam dopiero w końcówce meczu. Mamy jeden cel - walczyć w każdym meczu, wygrywać i się utrzymać. Oczekiwaliśmy, że jak zaatakujemy to zaskoczymy rywala i zdobędziemy bramkę, a wówczas będzie można kontrolować wydarzenia na boisku. Tak też się stało.
Michał Glanowski, pomocnik Odry
- W naszej sytuacji każdy mecz jest o utrzymanie, w dwóch pierwszych wiosną się nie udało, ale uważam, że dziś była szansa na przełamanie. Motywacja była bardzo mocna, miał to być mecz grany jak o życie, a było... lepiej nie mówić. Nie wyglądało to tak jakbyśmy walczyli o utrzymanie. Nie powiem, że ktoś nie chciał, ale nic nam nie wychodziło i trzeba znaleźć odpowiedzieć na pytanie dlaczego. Mieliśmy “siąść" na przeciwnika, zmuszać go do błędów, a stało się odwrotnie. Ponieważ zacząłem na ławce to patrzyłem na boisko z boku. Wyglądało tak, że Ruch ma ochotę i argumenty, a my czekamy na kontrę, bo na więcej nas nie stać. Tak na pewno nie jest, mamy dobry zespół, który umie grać. Musimy zapomnieć o tym dramacie w derbach i wygrać za tydzień.
Stanisław Wróbel, trener Ruchu
- Chcieliśmy wygrać mecz jakimikolwiek środkami. Patrzyliśmy jak w dwóch poprzednich meczach zespół Odry wyglądał i na ile to było możliwe wykorzystaliśmy swoją wiedzę. Odra ma swoich szeregach dobrych zawodników, była stawiana w roli faworyta, ale ja też mam w drużynie piłkarzy i po meczu okazuje się, że lepszych. Można powiedzieć, że do wygranej przyczyniła się taktyka, zaskoczenie rywala i to, że bardziej nam zależało. Pierwsza połowa kosztowała nas wiele sił, ale się opłaciło, bo przeważaliśmy i zdobyliśmy bramkę, a w konsekwencji zainkasowaliśmy kolejne trzy punkty. Cieszy postawa zespołu w defensywie, bo na razie straciliśmy tylko jedną bramką. Można bowiem grać słabiej, ale jak się nie straci gola, to cały czas można myśleć, że uda się coś zrobić z przodu. Dziś broniliśmy mądrze, ale też mieliśmy kilka składnych akcji i zdobyliśmy dwie bramki. Byliśmy w trzech wiosennych meczach zespołem, jest chęć wygrywania i w tym tkwi nasz sukces.
Petr Nemec, trener Odry
- To dla nas miał być mecz “życia", w szatni powiedziałem piłkarzom, że gramy o wszystko. To jednak gospodarze pokazali, jak gra się o “życie", pokazali zaangażowania, determinację i walkę. Nie wiem o co chodziło, bo jak się ma walczyć o wszystko, to tak jak my nie można się prezentować i nie tak wszystko ma wyglądać. Z całą pewnością wiem, że moją drużynę stać na dużo lepszą grę, a tej dziś nie pokazała. Nie potrafię znaleźć sensownego wytłumaczenia, bo piłkarze byli bojowo nastawieni, mieliśmy swoją taktykę. Ruch nas zaatakował od pierwszych minut i pogubiliśmy się. Wygrał zespół lepszy i ten, który chciał wygrać. Dziś po gospodarzach widać było jak wiele pomogły im wygrane w dwóch pierwszych kolejkach. Wyszli skoncentrowani i chcieli bardziej wygrać. Mam wrażenie, że zwycięstwo pomoże także i nam i oby było jak najszybciej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?