Opola nie stać na tramwaje. Lepiej stawiać na autobusy

Artur  Janowski
Artur Janowski
Czy tra
Czy tra
Miasta nie stać na linię tramwajową, która stała się tematem kampanii wyborczej. Zamiast tego lepiej inwestować w obwodnice, autobusy, a nawet w miejski pociąg.

Hasło budowy linii tramwajowej rzucił poseł Tadeusz Jarmuziewicz, który przekonuje, że to realny pomysł, a pieniądze na realizację miałaby dać w dużej części Unia Europejska.

Kandydat na prezydenta Opola wprawdzie asekuruje się, że o budowie zdecydują eksperci, ale wygląda na to, że z szynowego pojazdu uczynił ważne hasło swojej kampanii, co już jest niebezpieczne.

Niektórzy opolanie lub politycy mogą faktycznie uznać, że tramwaj w Opolu to fajna rzecz, podczas gdy taka inwestycja powinna być ustawiana na dole hierarchii komunikacyjnych potrzeb.

Tramwaj to nie są oczywiście mrzonki na poziomie słynnej kolejki gondolowej, w którą uwierzyli kilka lat temu urzędnicy.

Szynowe pojazdy są obecnie na topie i duże miasta wydają spore pieniądze na rewitalizację starych linii, a także planują nowe. Tramwaje są bowiem bardziej ekologiczne od autobusów, co więcej - można je też dłużej użytkować, a to tylko dwie z wielu zalet pojazdów, które prywatnie bardzo lubię.

Nie można jednak zamykać oczu na fakt, że Opole byłoby jednym z najmniejszych miast w Polsce posiadających własny tramwaj, co na pewno przełożyłoby się na jego niską efektywność. Mimo to jestem sobie w stanie wyobrazić linię tramwajową prowadzącą z Zaodrza przez centrum w stronę osiedla Armii Krajowej, a potem na ul. Drobiarską.

Tym bardziej że przymiarkę do tej trasy przedstawiła kiedyś urzędowi miasta firma Trako. Szkopuł w tym, że to rozwiązanie wymagałoby budowy trasy dla samochodów i autobusów przez wyspę Pasiekę, a tej wielu opolan nie chce, a co gorsza jest ona też niezwykle trudna do budowy ze względów technicznych.

Nie to jednak jest koronnym argumentem, aby marzenia o tramwaju odłożyć na półkę i zacząć zajmować się tematami, które faktycznie usprawnią komunikację. Pojazdy na szynach to niestety droga inwestycja, bo tylko jedna linia może kosztować od 150 do 200 milionów złotych (tory, zajezdnia, tabor).

Tymczasem Opole ma duże potrzeby inwestycyjne dotyczące np. budowy obwodnic czy przebudowy skrzyżowań na bezkolizyjne, na co pieniędzy brakuje.

Na większą dotację ze strony ratusza czeka też Miejski Zakład Komunikacji, który ma coraz więcej nowych autobusów, ale nadal jeździ zbyt rzadko i nie dojeżdża wszędzie, gdzie powinien dotrzeć.

Tematem do dyskusji jest również wykorzystanie sieci kolejowej, o czym mówi się od lat.

W miejski szynobus - ten temat też pojawił się w kampanii - nie wierzę, ale w jeżdżące częściej pociągi regionalne prędzej. Ten pomysł ma tę zaletę, że niezłą infrastrukturę kolejową mamy, podczas gdy linię tramwajową trzeba nie tylko zbudować, ale potem również utrzymywać.

I o tym fakcie też zapominają ci, którzy tak bardzo chcą tramwaju w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska