Opolanie chorują przez... antybiotyki

sxc.hu
Antybiotyki powodują, że bakteria clostrydium difficile, którą ktoś wcześniej się zaraził, nagle się uaktywnia.
Antybiotyki powodują, że bakteria clostrydium difficile, którą ktoś wcześniej się zaraził, nagle się uaktywnia. sxc.hu
Na oddział zakaźny w Opolu trafia coraz więcej ludzi zakażonych niebezpieczną bakterią.

Nosi ona nazwę clostrydium difficile i jeszcze niedawno wywoływała co najwyżej pojedyncze zachorowania. Obecnie, jak szacują lekarze, jej nosicielami jest już około 30 proc. Polaków. Część z nich prędzej czy później prawdopodobnie zachoruje.

- Do rozpanoszenia się tej bakterii doszło z powodu nadużywania w ostatnich latach antybiotyków, zwłaszcza tych najsilniejszych - tłumaczy Wiesława Błudzin, ordynator Oddziału Zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. - Niszczą one bowiem właściwą florę bakteryjną żołądka, która pełni w organizmie pozytywną rolę, hamując m.in. aktywność clostrydium difficile.

Antybiotyki powodują, że bakteria, którą ktoś wcześniej się zaraził, nagle się uaktywnia. Wytwarza toksyny powodujące zapalenie jelita grubego.

Następstwem tego są bardzo silne i trwające nawet kilka tygodni biegunki, odwodnienie oraz zaburzenia elektrolitowe, doprowadzające do zaburzeń ogólnoustrojowych, co grozi nawet śmiercią.

- Już od co najmniej trzech miesięcy przyjmujemy coraz więcej pacjentów w tak ciężkim stanie, wywołanym tą bakterią - podkreśla dr Wiesława Błudzin. - Trafiają do nas z oddziałów szpitalnych z całej Opolszczyzny lub prosto z domu. Wymagają bowiem specjalistycznego leczenia oraz ścisłej izolacji, żeby nie zarażali innych. Głównie są to osoby starsze. W pewnym momencie zaczęliśmy się nawet martwić, czy wystarczy nam łóżek...

Jednej z pacjentek, przyjętych ostatnio na oddział zakaźny, lekarzom nie udało się niestety uratować. Kobieta zgłosiła się po pomoc dopiero po trzech tygodniach od wystąpienia pierwszych objawów.

- Należy przestrzegać ludzi przed pochopnym zażywaniem antybiotyków, bo w pewnym momencie może się to obrócić przeciwko nim - podkreśla dr Błudzin. - Jednocześnie należy pamiętać, że w przypadku każdej biegunki, która trwa trzy dni i nie widać poprawy, trzeba niezwłocznie zgłosić się do lekarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska