Opolanie dostali pierwsze e-zwolnienia lekarskie

Redakcja
Papierowe zwolnienia lekarskie znikną zupełnie za dwa lata.
Papierowe zwolnienia lekarskie znikną zupełnie za dwa lata. Piotr Krzyżanowski
Medycy wystawili na razie 26 zwolnień w formie elektronicznej i od razu wysłali do opolskiego ZUS-u. Od początku tego roku, od kiedy weszły w życie nowe przepisy, L-4 wypisało w ten sposób 1432 lekarzy w całym kraju.

Umożliwia to specjalna aplikacja internetowa.

- Wystawienie takiego zwolnienia odbywa się w prosty i szybki sposób - wyjaśnia Katarzyna Adamczyk, rzecznik prasowy Oddziału ZUS w Opolu. - Lekarz najpierw wpisuje pesel pacjenta, a wtedy automatycznie pojawia się jego imię i nazwisko, miejsce zamieszkania oraz inne niezbędne dane. Po czym lekarz wpisuje tylko kod choroby i okres niezdolności tej osoby do pracy. Składa swój uwierzytelniony wcześniej podpis i naciska odpowiedni klawisz. To wszystko. Pacjent nie musi podawać dodatkowych danych, np. numeru NIP. Aplikacja i jego, i lekarza w tym wyręcza.

Nie oznacza to jednak, że od 1 stycznia przestały obowiązywać dotychczasowe zwolnienia papierowe. Lekarze będą mogli je wydawać do końca 2017 roku, do tego czasu obie formy będą na równi respektowane. A od 2018 r. będą honorowane wyłącznie zwolnienia elektroniczne. Do tych ostatnich lekarze podchodzą jednak na razie z dystansem. Mają do nich zastrzeżenia.

Aby lekarz mógł wypisać elektroniczne L-4, musi mieć założony specjalny profil na PUE ZUS. Może je wystawić też medyk w trakcie domowej wizyty.

- Taki profil od 1 stycznia tego roku powinni posiadać pracodawcy, którzy zatrudniają powyżej 5 osób - wyjaśnia Katarzyna Adamczyk, rzecznik prasowy Oddziału ZUS w Opolu. - Dzięki nowemu rozwiązaniu pacjent nie musi już osobiście zanosić zwolnienia lekarskiego do swojej firmy, martwić się, czy zdąży dostarczyć go na czas. Aplikacja internetowa zrobi to za niego. Pracodawca z kolei uzyska szybką informację o chorobie podwładnego, jak długo będzie nieobecny, czy szykować zastępstwo.
Część lekarzy podchodzi jednak do elektronicznych L-4 z rezerwą. Ponoć korzystają z nich na razie głównie ci medycy, którzy prowadzą indywidualne praktyki lekarskie.

- My nie wystawiamy jeszcze elektronicznych zwolnień, bo dopiero jesteśmy w trakcie informatyzacji gabinetów lekarskich, potrwa to jeszcze z pół roku - mówi dr Jarosław Bochyński, dyrektor NZOZ „ZWM-Malinka” w Opolu. - Trzeba jednak najpierw sobie powiedzieć, że cały system informatyczny w służbie zdrowia jeszcze nie działa. Dopóki nie będzie połączenia między e-receptą, e-skierowaniem czy e-zleceniem, to same elektroniczne zwolnienia lekarskie niczego nie załatwią. Informatyzacji musi też towarzyszyć zmiana mentalności wśród lekarzy. Wystawianie L-4 odbywa się na podstawie indywidualnych umów z ZUS-em. To lekarze je zawierają, a nie przychodnie.

- Ja wirtualne L-4 pochwalam - stwierdza Ewa Radomska z Opola. - Niedawno, zagrypiona, zamiast z przychodni jechać prosto do domu, musiałam wrócić z papierowym L-4 do pracy. Bo potem nie miałby go kto dostarczyć. Więcej osób jest w podobnej sytuacji.

Tymczasem zarówno Naczelna Izba Lekarska, jak i Porozumienie Zielonogórskie zasugerowały swoim członkom, by od wypisywania elektronicznych L-4 się wstrzymali.

- Dlatego, że ten system, który wypróbowali już wstępnie lekarze z Lubelszczyzny, ma szereg wad: blokuje się, zacina - twierdzi dr Adam Tomczyk, szef PZ na Opolszczyźnie. - Nie jesteśmy przeciwni wydawaniu w ten sposób L-4, ale nie chcemy powtórki e-WUŚ. Rozmawialiśmy o tym z centralą ZUS i zaproponowaliśmy, by najpierw wdrożyć pilotażowy program na Lubelszczyźnie i naprawić to, co ale działa. Poza tym dlaczego lekarze mają płacić za certyfikat uprawniający do elektronicznego podpisywania zwolnień. Nie chodzi o pieniądze, ale o zasadę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska