Opolanie: miała być kultura, a jest melina

Redakcja
Do października "Fabryka” zawiesiła sezon.
Do października "Fabryka” zawiesiła sezon. Sławomir Mielnik
Lokatorzy budynków sąsiadujących z "Fabryką" skarżą się, że młodzież urządza całonocne libacje, niszczy auta i załatwia się na trawnikach. Stowarzyszenie odpiera te zarzuty.

Klub Inicjatyw Niezależnych “Fabryka", bo to o nim mowa, działa przy ul. Oleskiej od 5 lat.

- Budynek stowarzyszeniu wynajęło miasto, żeby młodzież mogła rozwijać swoje pasje, ale to jest hołota, a nie młodzież - denerwuje się pan Krzysztof, który prosi, żeby nie ujawniać jego personaliów. - Najgorsze są weekendy, bo jak zaczynają imprezować w piątek, to kończą w niedzielę. Muzyka dudni tak, że spać się nie da - dodaje.

Ale zdaniem mieszkańców zakłócanie ciszy nocnej podczas odbywających się w “Fabryce" koncertów to nie koniec niedogodności. - Oni po prostu zrobili z tego miejsca melinę, bo nie tylko tam imprezują, ale i mieszkają - wzdycha Krystyna Zawadzka. - Przed wejściem obierają ziemniaki i suszą pranie. W budynku nie ma wystarczająco dużo toalet, więc załatwiają się na trawnikach! Wychodzi się rano przed blok, a na trawnikach pełno jest fekaliów, wymiocin i potłuczonych butelek - denerwuje się. - Kiedy w klubie jest impreza, to musimy uciekać z samochodami, bo nam je niszczą - dodaje pan Krzysztof.

Budynek stowarzyszeniu wynajmuje miasto, więc pan Krzysztof napisał do prezydenta z prośbą o wyjaśnienie sprawy, i choć jak mówi opolanin, upłynęło od tego czasu niemal 9 miesięcy, odpowiedzi się nie doczekał.

Rzeczniczka prezydenta odpiera zarzuty i tłumaczy, że pismo zostało przekazane straży miejskiej i że poza tym jednym sygnałem skarg na “Fabrykę" nie było. - Pismo faktycznie do nas dotarło - przyznaje Krzysztof Maślak, wicekomendant straży miejskiej. - Autor prosi w nim o wyznaczenie nowego lokalu temu stowarzyszeniu, ale przecież to nie nasze kompetencje - rozkłada ręce i przyznaje, że w ubiegłym roku w tym miejscu mieli kilkanaście interwencji.

Ewelina Szmyd, prezes stowarzyszenia, odpiera zarzuty mieszkańców. - W “Fabryce" nikt nie mieszka. Czasami niektóre zespoły zostają na noc, ale następnego dnia wyjeżdżają - zapewnia. - Jeśli chodzi o obieranie ziemniaków, to faktycznie mieszkańcy mogli coś takiego widzieć, ale tylko zimą, kiedy prowadziliśmy akcję dokarmiania bezdomnych - tłumaczy.

Zdaniem prezes mieszkańcy są przewrażliwieni na ich punkcie. - W “Fabryce" nie ma wody, więc do spłukiwania toalet przynosimy ją z domu w bańkach. Zanieczyszczone trawniki to raczej sprawka bezdomnych, których w okolicy jest sporo - podsumowuje.

Na razie do października “Fabryka" zawiesiła sezon. - Jest lato, wiemy, że ludzie śpią przy otwartych oknach, dlatego nie chcieliśmy, żeby skarżyli się na hałas. Wrócimy tu dopiero, gdy zrobi się chłodniej - deklaruje Ewelina Szmyd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 21

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

l
lyberau
Ta "fabryka" już na pierwszy rzut oka śmierdzi lewactwem...
Wymiociny, fekalia, butelki, całonocne chlanie i całodzienne suszenie gaci ?... To mi wygląda jak modelowa melina "nowych elit"... "wybrańców" ... "dobrze wykształconych z dużych miast" ... "pretorian Donka i lewackiej platformy" .
.. ej malkontenci, uważajcie z wyrażaniem swoich "ale" , bo czeka was ostracyzm i lincz w wykonaniu "nowych elit"
o
opolanin
A co z NCPP, Kofeiną, Miejską Biblioteką, kamionką Bolko, K60, ul. Kultury. Proponuję częściej odwiedzać takie strony jak kuturalne.opole.pl

Oluu:-)
NCCP umrze smiercia naturalną, ale ile koszytowało i będzie jeszcze kosztowac,nikt nie zliczy.
Bolko? a cóz to za mecyja, jakis woodstok się tam odbywa? jedynie biblioteka jest czymś. Ale czy to jest tylko biblioteka? czy sala koncertowa albo jeszcze coś innego. Niedługo zaczną tam robic pokazy kucharzenia, wg ksiażek tam zebranych.A za kilka, kilkanaście lat zobaczymy...
Świat niestety idzie do przodu i tego nic nie zmieni. Ciekawe czy za 50 lat jeszcze ktoś, oprócz naukowców, bedzie chciał siedziec w bibliotece(takiej z prawdziwego zdarzenia).
Dlatego tez trzeba szukac alternatywy- oni to robia i chwała im za to!!!
d
dziadek
A nie trzeba sie przjmować oszołomami. Sami nic nie robia a innych sie czepiają. Dlaczego? a pewnie dlatego ze najlepiej im to w zyciu wychodzi, bo niczego innego do tej pory sami nie potrafili zdziałać. Dlatego swoje frustracje pokazują na forum. Młodzieży, głowa do góry i nie zwracajcie na nich uwagi, po prostu sa za głupi zeby pewne rzeczy zrozumiec, bo ich swiat jest bardzo malutki...Pozdrawiam(juz nie młodzież, bo 50 lat na karku :-))
O
Olaa
Jedno z nielicznych miejsc dzięki którym Opole jeszcze nie umarło....ale wiadomo lepiej wszystko pozamykac i niech w Opolu juz nic sie nie dzieje ;/

A co z NCPP, Kofeiną, Miejską Biblioteką, kamionką Bolko, K60, ul. Kultury. Proponuję częściej odwiedzać takie strony jak kuturalne.opole.pl
G
Gość
Sranie w banie. Fabryka zawsze była miliniarnią i każdy o tym doskonale wie. Podczas koncertów toaleta prawie zawsze nie działa, więc wszyscy są zmuszeni załątwiać się na zewnątrz; co do "dzikich" lokatorów, to nigdy się z tym nie spotkałam, jednak wcale by mnie to nie zadziwiło. To mijsce pwinno byś już dano zamknięte, co tam się dzieje niekiedy przechodzi ludzkie pojęcie...
G
Gość
prowadzenie dyskusji czy Fabryka jest potrzeba czy nie jest zupełnie bezcelowe. Zawsze znajdą się tacy, którym przeszkadzać będzie i inni, którzy uważają, że jest to najlepsze miejsce w Opolu. Byłam raz i więcej nie pójdę, bo większość chlewów na wsi jest czystsza niż to miejsce. Natomiast rozumiem, że i to może się podobać. Ale absolutnie niedopuszczalne jest to co tam (i przed NCPP podczas koncertów) się dzieje. Otóż trawkę pali się tam zupełnie "na legalu" i bez skrępowania - w NCPP przed wejściem na schodach lufki sobie krążą w kółeczkach i ogólnie "jest śmiesznie" a jak "psy beą podjeżdżać to się towar skitra i looz" - czy jakoś tak. A to już jest nielegalne. Przypuszczam, że gdyby wpuścić w te miejsca policjantów w cywilu to statystyki dotyczące walki z narkomanią wzrosłyby im wielokrotnie. I być może taką Fabrykę trzeba by było zamknąć, bo nie byłoby komu chodzić.
D
DeM
Ale co na to Twój psychiatra?
z
z Niemodlina
W ZWIĄZKU Z USUNIĘCIEM MOJEGO KOMENTARZA PRZEZ NTO BEZ PODANIA PRZYCZYNY, ZAMIESZCZAM MÓJ WPIS PO RAZ TRZECI

Takie "inwestycje" w POlsce to niestety standard, skrajnie lewicowe i anarchistyczne organizacje bez problemu znajdują POmoc i są dotowane z publicznych pieniędzy.

Słynnym przykładem jest tutaj sponsorowanie przez władze Warszawy i panią Hannę Gronkiewicz-Walz skrajnie lewicowego lokalu "nowy wspaniały świat" który znajdował się na najbardziej ekskluzywnej ulicy Warszawy, mało tego Ministerstwo Kultury dotuje skrajnie lewicowe pisma takie jak np krytyka polityczna, z jednej strony brak pieniędzy na zespół pieśni i tańca Mazowsze z drugiej strony są pieniądze na sponsorowanie ugrupowań które w jawnie uderzają w Państwo Polskie i promują anarchie,narkomanie i homoseksualizm.

Warto dodać,że lokal "nowy wspaniały świat" w Warszawie spokojnie funkcjonował nawet po tym, gdy po skandalicznych prowokacjach i burdach 11 Listopada 2011r, niemieccy anarchiści znaleźli schronienie w tym lokalu w którym znaleziono również niebezpieczne przedmioty użyte wcześniej w brutalnych pobiciach,min. osobom z grupy rekonstrukcyjnej!!

Dziwicie się teraz,że ten obiekt w Opolu tak wygląda??? taka właśnie jest "kultura" którą ów ludzie krzewią, wystarczy tylko spojrzeć jak wygląda ten lokal zewnątrz i teren dookoła, to jeszcze w sumie i tak jest nic w porównaniu z tym, jakie spustoszenie w młodych głowach robi ta "kultura" z którą młodzi ludzie mają do czynienia w wewnątrz tego budynku, to jest największa tragedia.
T
Tadek
Wstyd. NTO wszędzie szuka sensacji. W Opolu latem nie wiele się dzieje i wiadomo trzeba wypełnić te kilka stron jakimiś pierdołami, żeby zarobić. Naprawdę szkoda, bo kiedyś szanowałem tą gazetę, ale teraz po prostu się stacza.
M
Maciek
Ciezko polemizowac z mieszkancami okolicznych domow, przykro mi, ze tak to odbieraja.
Jestem ojcem jednego z tych dzieciakow i przykro mi, ze nazywa sie mojego 23 letniego syna (inzyniera robiacego magisterium na Politechnice Opolskiej) i jego przyjaciol holota.
Najlatwie wyzywac od lewackiej holoty kogos, kogo sie nie zna i tylko widzi sie co chce sie widziec.
Proponuje poznac blizej Eweline, Marcina i pozostala ekipe, zobaczyc, co robia i jak na prawde pozyteczna dla nas wszystkich jest dzialalnosc Fabryki. Miasto powinno zadbac o poprawienie infrastruktury, bo dzieciaki robia, co moga by placic czynsz, dbac o to miejsce, pogodzic wlasne zyciowe plany z dzialalnoscia, ktora przynosi im frajde i dume. Rodzicom takze.
j
josef
Nalezalo by sprostowac kilka wypowiedzi umieszczonych tu...

itd..

Nie powinien dziwić tekst dziennikarzy z nto. Przecież to zbieranina głąbów nie potrafiących zająć się prawdziwym dziennikarstwem.
K
Kasia
CZŁOWIEKU, ZAZDROŚCISZ NAM MLODYM, ŻE MAMY POMYSŁ NA NUDNE DNI... JEŚLI BRAKUJE CI ROZRYWKI, WYJDŹ NA MIASTO, SKOCZ NAD ODRĘ, POBIEGAJ PO WAŁACH, ZAPISZ SIĘ DO BIBLIOTEKI ALBO SKORZYSTAJ Z KINA CZY WYPOZYCZALNI.POGRAJ W SZACHY W DOMU STAROŚCI (jakąkolwiek to nazwę nosi) a nie złożecz!!

Niestety, zrobił się squat, a nie tak miało być. Czasami nie powiem, są koncerty, ale generalnie dzieje się tam źle. Oczywiście zaraz wyjdę na zabójcę "kultury niezależnej" (tylko nikt nie wie od czego i od kogo niezależnej). Nie mam nic przeciwko taki miejscom, ale prawo powinno być równe dla wszystkich. Mam w związku z tym kilka pytań:

1. Czy stowarzyszenie płaci miastu za wynajem lokalu po normalnych stawkach?
2. Czy jest tam sprzedawany alkohol "spod lady", a jeżeli tak to trzeb się tym zainteresować.
3. Skoro to klub gdzie odbywają się koncerty i grana jest muzyka, czy stowarzyszenie odprowadza należne opłaty ZAiKS, STOART, SPAV. PRZYPOMINAM, IŻ NIEWAŻNE JEST CZY UTWORY WYKONAWCÓW W REJESTRZE WW ORGANIZACJI FIGURUJĄ - TO OBOWIĄZEK!!!!!!

Niestety widok poweekendowy jest tam opłakany. Kilka razy byłem świadkiem. Pani Szmyd może się tłumaczyć, ale ja uważam, że takie miejsca powinny być gdzieś indziej, a nie w w centrum miasta. Kilkanaście interwencji mundurowych w miejscu gdzie promuje się kulturę nie świadczy dobrze. Moze czas się zwijać Fabryko, bo pomysłów widać brak. Ani kulturalni, ani niezależni. WON STĄD!!!
K
Kasia
Nie wiem, jak jest faktycznie,ale w większości przypadków, kiedy coś robi się dla młodych, starsi się burzą - bo oni tego nie mieli!Jeśli aż tak im brakuje rozrywki - proszę bardzo, w opolu i okolicach są domy starości itp. gdzie można pograć w szachy, pochwalić się wolontariuszom, że było się na wojnie, albo więzionym za komuny...można?owszem.po co więc pieklić się, że studenteria ma jakieś centra kultury czy fabryki...powtórzę raz jeszcze, że nie wiem, jak jest faktycznie przy okazji fabryki, a moja wypowiedź dotyczy ogółu przypadków, kiedy mlodzi potrafią się bawić a starszyzna im tego zazdrości.
R
Rozsądek
Nalezalo by sprostowac kilka wypowiedzi umieszczonych tu...

1) Fabryka nie jest sklotem, normalnie placony jest czynsz do urzedu miasta, wszystko jest zalatwione w sposob legalny
2) Nikt nie zamieszkuje Fabryki, to ze czasem spi kilka osob (np kapela z Chile po koncercie) to nic niepokojacego,moim zdaniem. A to ze obierane sa ziemniaki (a powiem nawet ze marchewki,seler,pietruszka,buraki i wiele innych) to wynik tego iz kazdej zimy Fabrykanci organizuja akcje Food Not Bombs i karmia w jej ramach bezdomnych, proste? proste.
3) Co do zarzutow odnosnie nie odprowadzenia oplat za ZAiKS, to moze wiele osob to zdziwi, ale wiekszosc zespolow ktore tam gra to zespoly mlode, male, amatorskie, ktore nie posiadaja nawet swoich nagran...Jak kapela 15-16latkow czy nawet 20latkow, ktora gra tylko w weekendy(bo oprocz grania maja zycie..) ma legalizowac swoje utwory?
4) W Fabryce faktycznie dziala Bliblioteczka Wolnosciowa, ale nie znajdziecie tam Trockiego czy Lenina, ani zadnych ksiazek o tematyce komunistycznej...W bibliotece znajduja sie ksiazki o antyglobalizmie, anarchizmie, gospodarce, faszyzmie i antyfaszyzmie, wegetarianizmie, prawach zwierzat itd.
5) Co do ludzi na zewnatrz w czasie koncertow i do balaganu potem to niestety, nie da sie w 100% opanowac 100-150 osob, w kazdej grupie, nawet grupie 10osob znajdzie sie choc 1idiota...razy 10, mamy 10idiotow...i tak zazwyczaj bywa, przyjdzie kilku deb***i, ktorzy nie potrafia sie bawic, ale wtedy zazwyczaj sa uspakajani lub tez wypraszani. A na drugi dzien z tego co zauwazylem to zawsze Fabrykanci sprzataja lokal jak i plac dookola...A to ze w uliczce miedzy chinczykiem a fabryka sraja (za przeproszeniem) i chleja żuliki to inna kwestia...tym akurat miasto moglby sie zajac.

Bardzo latwo jest krytykowac, ale niektorym ciezko zauwazyc staran Fabrykantow...Chca zrobic cos ciekawego, innego, a nawet tanszego niz oferuje miasto(np NCPP), fakt, czasem wychodzi srednio, ale w wiekszosci daja rade!

Mam wrazenie ze tych 'kilku sasiadow' to jakis jeden upierdliwy starszy pan, z druga starsza pania, ktorzy choooolernie sie nudza i nie maja co robic z zyciem, a potem wyzywaja sie na mlodych ktorzy jakis pomysl maja...Zapomnial wol jak cieleciem byl, coz, zobaczymy, czas pokaze jak to sie skonczy.

FABRYKA ZOSTAJE!
M
Majka
Zlikwidować grajdoł, jak nie potrafią się kulturalnie bawić. Opole to nie ściek. Nikt nie ma ochoty chodzić po cudzych wymiocinach i odchodach, ani kaleczyć nóg na potłuczonych butelkach. Na to wszystko patrzą nasze małe dzieci. Jaki one mają przykład, oglądając coś takiego.
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie