W otwarciu najważniejszych w Europie targów branży rolno-spożywczej, jakimi są berlińskie “Grüne Woche" uczestniczył wicemarszałek województwa Józef Kotyś.
- Myślę, że na tle kolosalnego rozmachu stoisk, szczególnie niemieckich oraz niektórych innych ekspozycji narodowych nasze opolskie stoisko wyróżnia się pozytywnie - mówi Józef Kotyś. - Najlepszy dowód, że właśnie przy nim - jako jedynym na polskiej części targów - zatrzymali się w piątek przed południem ministrowie rolnictwa Polski i Republiki Federalnej Niemiec Marek Sawicki oraz Ilse Aigner.
Oboje zostali obdarowani opolskimi kroszonkami i umieszczonymi w specjalnych puszkach, do których można nalać wody i hodować w nich kwiaty, nasionami niezapominajek - w naszych żółto-niebieskich barwach.
- Promujemy w ten sposób nasz regionalny znak rozpoznawczy nawiązujący do hasła i logotypu Opolskie Kwitnące - dodaje Józef Kotyś. - Miałem przy tym okazję powiedzieć pani minister, że w naszym wielokulturowym regionie mieszka mniejszość niemiecka, a wielu naszych mieszkańców wyjechało do Republiki Federalnej. Poprzez symbol niezapominajki (w języku niemieckim - Vergißmeinnicht) zachęcamy tych, którzy wyjechali do powrotu i do pamiętania o swoim Heimacie, a wszystkich turystów zapraszamy do odwiedzin w naszym regionie.
Województwo opolskie uczestniczy w targach “Grüne Woche" już po raz trzeci z rzędu, wspólnie z sześcioma innymi polskimi regionami.
Tym razem targowi goście z całego świata mają okazję spróbować kołocza śląskiego z piekarni Grabowski z Otmic oraz miodów i wyrobów pszczelarskich z Pasieki Zarodowej z Łosiowa. Swoje umiejętności i wyroby na targach prezentują także Opolanki malujące kroszonki i porcelanę.
- Jest to pierwsza w tym roku tak duża impreza handlowa i w pewnym sensie zbieramy tu doświadczenia, które będą procentować na przyszłość - mówi Józef Kotyś. - Od pierwszego dnia ogromnym powodzeniem cieszył się niedźwiedź zaprezentowany przez grupę obrzędową “Wodzenie Niedźwiedzia - Krampskie Bery" z Krępnej.
Wodzenie okazało się w Berlinie prawdziwą atrakcją. Tym większą, że targi wypadły przecież dokładnie w trakcie karnawału. Ponadto niedźiwiedź przeszedł on przez hale targowe i rozdawał nasze materiały promocyjne. To była bardzo ciekawa prezentacja regionu i skuteczna, bo udało się w sposób niekonwencjonalny wyjść poza własne stoisko.
Śląsk Opolski zaprezentował się w Berlinie jako region wielokulturowy. Zdaniem wicemarszałka, w przyszłym roku powinniśmy na “Grüne Woche" pokazać te nasze firmy, które mogą się stać kooperantami wielkich producentów żywności.
- Niemcy pozostają dla nas rynkiem numer jeden, gdy chodzi o współpracę gospodarczą - dodaje Kotyś. - Połowa kontaktów firm z naszego regionu to więzi z naszym zachodnim sąsiadem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?