Dziś w Polsce obchodzimy "Dzień bez Długów". - Aby móc go faktycznie świętować, każdy z mieszkańców naszego kraju musiałby oddać instytucjom finansowym średnio 13,9 tys. zł - wylicza Michał Sadrak, analityk firmy Open Finance, zajmującej się monitorowaniem rynku finansowego w Polsce.
"Dzień bez Długów" ma zwracać uwagę na problem rosnącego zadłużenia Polaków.
Z tej okazji Krajowy Rejestr Długów sporządził profil statystycznego dłużnika. To najczęściej mężczyzna w wieku od 26 do 35 lat. Jest spod znaku Barana (urodzony pomiędzy 21 marca a 20 kwietnia), a jego zadłużenie to 6 tysięcy złotych.
Tylko od czerwca zaległe zobowiązania Polaków wzrosły aż o 3 procent i na koniec września osiągnęły rekordowy poziom 37,5 miliarda złotych.
Opolanie należą do tej grupy Polaków, która najgorzej radzi sobie z płaceniem na czas rat i rachunków. Mamy już 741 milionów złotych przeterminowanych długów.
Średni dług nierzetelnego Opolanina wynosi 15347 zł. Aż 48 tysięcy z nas jest zaliczanych do grupy "klientów wysokiego ryzyka".
Wśród nich jest pan Krzysztof, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla.
- Wpadłem w spiralę zadłużenia, bo otworzyłem aż pięć kart kredytowych. Fajnie się robiło zakupy, przejeżdżając plastikiem po sklepowych terminalach. Gorzej było ze spłacaniem tych należności. Trzy karty banki już mi zablokowały - opowiada pan Krzysztof, którego windykatorzy postraszyli już wpisaniem na listę nierzetelnych dłużników.
Pięć "plastików" pana Krzysztofa to i tak niewiele w porównaniu do krajowej rekordzistki, która otworzyła aż 36 rachunków na kartach kredytowych. Jej łączny dług z tego tytułu wynosi obecnie milion złotych.
Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że pożyczamy pieniądze głównie na konsumpcję, przede wszystkim zakupy sprzętu RTV i AGD (46 procent przypadków). Zadłużamy się również remontując mieszkanie lub dom (32 proc.) i wtedy, gdy chcemy kupić nowe auto lub motocykl (30 proc.). Po pożyczki sięgamy też podczas chwilowych problemów finansowych (33 proc.).
- Wbrew częstym opiniom większość zaległych płatności stanowią stosunkowo niewielkie kwoty. Aż 62 procent łącznej sumy przeterminowanych płatności to długi o wartości mniejszej niż 5 tysięcy złotych - podkreśla Marcin Ledworowski z Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor SA. - Dla niektórych jest to istotna kwota w odniesieniu do zarobków, ale znaczna część dłużników przy zwiększonej dyscyplinie budżetu domowego i sukcesywnej spłacie powinna sobie z takim zadłużeniem poradzić.
Polacy najczęściej pożyczają pieniądze w bankach (81 proc. spośród wszystkich kredytów - dane Krajowego Rejestru Długów).
Na kolejnych miejscach plasuje się nieformalne wsparcie od rodziny (23 proc.) i znajomych (12 proc.). Co dziewiąty spośród nas ma długi w zakładzie pracy.
Pożyczki w tzw. parabankach bierze 2 procent Polaków. Te ostatnie są najbardziej oprocentowane, bywa, że w skali rocznej nawet na kilka tysięcy procent.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?