Opolanie nie ustają w protestach przeciwko zmianom w sądach. Manifestacje w kilku miastach regionu

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
- Nie możemy ustąpić. Musimy pokazywać nasz sprzeciw tak długo, jak będzie trzeba - podkreślają opolanie zgromadzeni na Placu Daszyńskiego.
- Nie możemy ustąpić. Musimy pokazywać nasz sprzeciw tak długo, jak będzie trzeba - podkreślają opolanie zgromadzeni na Placu Daszyńskiego. Miłosz Bogdanowicz
Opolanie drugi dzień z rzędu protestowali pod sądami. - Nie zgadzamy się na upolitycznianie sądów i decyzji sędziów. Nie ma na to naszej zgody, dlatego wychodzimy na ulicę - mówią mieszkańcy Opola.

Małgorzata Besz-Janicka, opolska działaczka Komitetu Obrony Demokracji i jedna z pierwszych organizatorek protestów pod opolskimi sądami, mówi ostro: - Prawo i Sprawiedliwość chce zlikwidować wolne i niezawisłe sądownictwo, potem represjonować będzie zwykłych obywateli. Powiem więcej, ludzie Jarosława Kaczyńskiego chcą powrotu bardzo złych czasów sprzed 40 lat. Czasów, które wspominaliśmy przy okazji rocznicy 13 grudnia. Już teraz w kraju jest duszno. Ludzie ściszają głos mówiąc o swoich poglądach, zwłaszcza tych niezgodnych z rządową narracją. W mediach - jeszcze częściowo wolnych - słyszymy często młodych przedstawicieli rządu, którzy butą i arogancją mogliby obdzielić funkcjonariuszy czasów słusznie minionych. To bardzo niedobry moment w naszej historii, o krok od prawdziwej dyktatury. Dlatego trwamy na ulicach, wspieramy represjonowanych sędziów i walczymy o wolność przyszłych pokoleń - tłumaczy.

W czwartek Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu zmian w prawie o sądach powszechnych oraz w ustawie o Sądzie Najwyższym.

- Przepisy przewidują nawet możliwość złożenia z urzędu sędziów, którzy uważają, że można podważać decyzje KRS czy uprawnienia prezydenta albo też decyzje innych sędziów. To odpowiedź na działania części środowiska sędziowskiego, która sama nazwała się nadzwyczajną kastą i faktycznie czuje się bezkarna - tłumaczy poseł PiS Jan Kanthak.

O dokumencie krytycznie wypowiedział się między innymi Sąd Najwyższy. „Eufemistyczne wyrażenia, takie jak »uporządkowanie zagadnień ustrojowych«, czy »usprawnienie procedury nominacyjnej« ukrywają rzeczywiste cele wprowadzonych zmian (...). W istocie chodzi głównie o wymuszenie na sędziach niestosowania prawa Unii Europejskiej” - czytamy w stanowisku SN.

Jak słyszymy od przedstawicieli rządu, sprawa wydaje się być jednak przesądzona.

– Kilka dni temu byłem pod pomnikiem górników zamordowanych w kopalni Wujek i tam bardzo dużo ludzi podeszło do mnie, mówiło: "Musi być ten projekt, musi być ta ustawa, nie cofnijcie się" – mówił wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik w Polsacie News.

- Póki jesteśmy razem, póki duch w nas nie gaśnie, zawsze będzie można odbudować wolne sądy. Nawet, jeśli teraz przegramy sejmową bitwę. Pamiętajmy - Nie da się nałożyć kagańca Wolnym Sędziom, nie da się też nałożyć go Wolnym Ludziom - podsumowuje Besz-Janicka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska