- Dostep do prognoz pogody wszyscy mają taki sam - rzecz w tym, jaki uzytek sie z tego zrobi - komentuje sprawę Jerzy Kolik, czlonek zarządu opolskiego okregu Polskiego Związku Hodowców Gołebi Pocztowych (PZHGP). Kolik byl grupie, która zadecydowała o wstrzymaniu lotu.
- Kiedy przewidywane są burze nie mozna ryzykować zycia ptaków - kiedy są wątpliwości zawsze wstrzymujemy ich wypuszczanie - tłumaczy hodowca.
Do odwoływania lub przenoszenia lotów z powodu pogody dochodzi kilka razy w roku.
- Lepiej nie zdobyć punktów ale nadal mieć swoje ptaki - mówi Waldemar Blaik, który do Niemiec wysłał 12 gołebi i w podobnych warunkach równiez wstrzymalby loty...
Zdaniem Opolan katastrofie winna jest - słynna w środowisku - pewność siebie i bezwzględne parcie na wynik działaczy z Katowic.
- Oni puszczają gołębie nawet jak z nieba lecą widły - mówią anonimowo.
Wedlug katowickich hodowców za śmierc 30 tys. ptaków odpowiada tamtejszy sztab. Dlatego zlozyli oni doniesienie do prokuratury. Za nieumyślne spowodowanie zniszczeń w świecie zwierzęcym grozi nawet do dwóch lat wiezienia.
- Wątpie, aby sąd ukarał kogoś z katowickiego związku hodowców, bo takie sprawy regulują nasze wewnetrze przepisy - mówi Jan Matys, szef opolskiego okręgu PZHGP, który swoje ptaki puścil z Niemiec wczoraj.
Po 600 kilometrach lotu w dobrej pogodzie pierwsze z 12 tysięcy ptaków przyleciały po południu bezpiecznie do domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?