Opolanie pracują... coraz krócej. Już nie po 40 godzin w tygodniu

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Większość ofert to propozycje pracy na pełny etat, jeśli już zdarzają się „cząstki”, to najczęściej w  sektorze usług.
Większość ofert to propozycje pracy na pełny etat, jeśli już zdarzają się „cząstki”, to najczęściej w sektorze usług. Fot. Mariusz Kapala [O]
Na pełny etat pracuje obecnie tylko 69 procent mieszkańców województwa. Odsetek ten bardzo szybko spada.

Na początku 2013 roku po minimum 40 godzin tygodniowo pracowało 77 procent Opolan. Rok temu już 75 procent, a w pierwszym kwartale tego roku jedynie 69 procent mieszkańców regionu było zatrudnionych na pełny etat.

Tak wynika z badania aktywności ekonomicznej prowadzonej przez Główny Urząd Statystyczny. Co ciekawe, w sąsiednim województwie śląskim zaledwie 10 procent mieszkańców pracuje na część etatu.

- Większość ofert to propozycje pracy na pełny etat, jeśli już zdarzają się „cząstki”, to najczęściej w sektorze usług. Chodzi przede wszystkim o propozycje dla sprzątaczek - mówi Danuta Wieszala z Powiatowego Urzędu Pracy w Krapkowicach.

Przejrzeliśmy tablice ogłoszeń w kilku powiatowych urzędach. Faktycznie nie brakuje tam ofert pracy na niepełny etat.

Przykładowo w Kędzierzynie-Koźlu umowy cząstkowe proponuje się robotnikom porządkowym (do sprzątania hal), pomocom kuchennym i ochroniarzom. Jedna z firm chce zatrudnić stróżów do odbioru nocnych dostaw towaru.

Codziennie ma mieć miejsce jedna do dwóch dostaw trwających godzinę, za którą pracownik ma otrzymać 20 złotych.

W sumie na miesiąc jego wynagrodzenie wyniesie 750 zł brutto. Firma zastrzega jednak, że przyjęcie towaru może odbywać się w godzinach od 22 do 6.
- Pracodawcy coraz częściej stosują różne sztuczki prawne, by zatrudniać w niepełnym wymiarze. Sam jestem w takiej sytuacji. Oficjalnie pracuję na połówce za 10 zł za godzinę, ale formalnie muszę pracować dwa razy więcej, a moja stawka realna wynosi 5 złotych. Niestety, nie ma gdzie iść się poskarżyć - opowiada jeden z ochroniarzy z Kędzierzyna-Koźla.

To wina tak zwanego „uelastycznienia” rynku pracy i bardzo dużej popularności umów śmieciowych, które pozwalają na różne nadużycia. Ale zdaniem pracowników PUP powodem spadającej liczby osób pracujących na pełny etat może być także demografia, a konkretnie starzejące się społeczeństwo. Pracę dorywczą, po mniej niż 8 godzin dziennie, coraz częściej podejmują seniorzy. I to właśnie oni obniżają statystyki.

Praca na niepełny etat jest czymś powszechnym w Europie Zachodniej i tam opolskie statystyki nikogo by nie dziwiły.

Z danych Eurostatu wynika, że na niepełny etat pracuje aż połowa Holendrów, 25 procent Austriaków i Anglików oraz 18 procent Francuzów. Dotyczy to głównie kobiet, które pracę zawodową łączą z prowadzeniem domu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska