Opolanie pytają o koszenie traw w mieście. "Z jednej strony miasto chwali się wysiewaniem łąk, a te naturalne są koszone"

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Na zjeździe z mostu na ul. Nysy Łużyckiej rosła bujna roślinność. W czwartek ją wycięto - wskazuje czytelnik.
Na zjeździe z mostu na ul. Nysy Łużyckiej rosła bujna roślinność. W czwartek ją wycięto - wskazuje czytelnik. Czytelnik
- Miasto zapowiadało, że nie będzie tak intensywnie kosić terenów zielonych, jak w poprzednich latach. Dzieje się inaczej - wskazują opolanie. Ratusz odpiera, że lato nie jest tak suche, jak się zapowiadało, a tereny zielone nie mogą zarastać dowolną roślinnością.

Pan Marek regularnie przechodzi przez most na ul. Nysy Łużyckiej w Opolu. - Po prawej stronie zjazdu, w kierunku ronda, w ostatnich tygodniach wyrosła bujna i różnorodna roślinność. Były i kolorowe kwiaty, i różne krzewy. Wszystko to jednak w czwartek zniszczyli kosiarze - opowiada.

- Niemile mnie to zaskoczyło o tyle, że wcześniej ratusz deklarował, że tereny zielone w Opolu będą koszone rzadziej, niż w poprzednich latach, aby sprzyjać bioróżnorodności oraz aby grunt nie wysychał nadmiernie. Miasto chwali się też wysiewaniem łąk kwietnych, a niedawno także ich wersją mobilną, na placu Kopernika. Na tym nasypie były podobne rośliny, samosiejki, na które nie wydano ani złotówki - wskazuje pan Marek.

- Z jednej strony niszczona jest roślinność naturalna, z drugiej wydaje się spore pieniądze na to, by pojawiała się w innych miejscach. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby roślinność w tym miejscu ograniczała widoczność kierowcom albo stwarzała jakieś inne zagrożenie. Ale tak nie było. Czy to ma jakiś sens? Bo ja go nie widzę - stwierdza mężczyzna.

Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik urzędu miasta, podkreśla, że tereny zielone i pasy drogowe w Opolu nie są koszone tak często, jak w poprzednich latach.

- Decyzja o tym wynikała m.in. z prognoz, że tegoroczne lato będzie niezwykle suche. Tymczasem nie brak opadów deszczu, a rośliny mają warunki do wzrostu. Skutek jest zresztą taki, że do urzędu dzwonią opolanie skarżący się, że tereny zielone są zbyt zarośnięte - mówi.

- Tereny zielone trzeba kosić, aby nie dopuścić do ich nadmiernego zapuszczenia. Właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia na nasypie przy zjeździe z mostu na ul. Nysy Łużyckiej. Trzeba mieć świadomość, że łąka kwietna to nie jest miejsce, na którym jest dowolna roślinność. My wysiewamy takie łąki i jesteśmy z nich dumni. Ale jednocześnie nie zaniedbujemy terenów zielonych w Opolu - stwierdza Katarzyna Oborska-Marciniak.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska