Opolanie znowu odbili się od zamkniętych drzwi na pływalni Akwarium w Opolu. „Tu chodzi o pieniądze”

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Zamknięta w ostatniej chwili niecka to problem i dla małych pływaków i dla właścicieli szkółek z Opola.
Zamknięta w ostatniej chwili niecka to problem i dla małych pływaków i dla właścicieli szkółek z Opola. archiwum
Mała niecka na pływalni przy ul. Ozimskiej w Opolu po raz kolejny została zamknięta bez ostrzeżenia. Denerwują się rodzice, którzy opłacili tu dzieciom zajęcia oraz instruktorzy szkółek pływackich. Zdaniem ratowników problem będzie tylko przybierał na sile.

Na małej niecce krytej pływalni Akwarium w Opolu odbywają się m.in. lekcje pływania dla najmłodszych. W piątek (11.03) pojawiła się informacja, że ze względu na nagłą chorobę ratownika niecka będzie nieczynna tego dnia od 14 do 20 oraz w nazajutrz.

To oznaczało odwołanie zajęć. Niektórzy rodzice o tym, że lekcji nie będzie dowiedzieli się 10 minut przed planowanym ich rozpoczęciem.

Problem wraca jak bumerang. Pisaliśmy o nim już pod koniec lutego.

- Zapłaciłam za kurs, ale szkoła pływania nie ma gdzie go zrealizować – denerwowała się wówczas opolanka, która zapisała dziecko na zajęcia na pływalni przy ul. Ozimskiej w Opolu. – Już drugi tydzień z rzędu jest problem z małą niecką. Usłyszeliśmy, że powodem jest brak ratowników.

Sytuacja dotyka też szkółek pływackich, które podpisały umowy z rodzicami, a mają problem, by się z nich wywiązać.

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji informował nas w lutym, że zajęcia są odwoływane ze względu na sytuację sanitarno-epidemiologiczną, która spowodowała kwarantannę 6 z 9 zatrudnionych wówczas ratowników.

Dlaczego problem się powtórzył?

- Przyczyną braku dostępności małej niecki w miniony weekend była absencja ratowników spowodowana zwolnieniami chorobowymi - napisała Aleksandra Raś, rzecznik prasowy MOSiR.

Ratownicy nie mają wątpliwości, że winna tej sytuacji jest nie pandemia, ale pieniądze. A raczej ich brak.

– Zarabiam na rękę 2,5 tys. złotych – mówi ratownik z wieloletnim stażem, zatrudniony w Akwarium. – Młodsi koledzy mają jeszcze mniej, więc nikt się tu do pracy nie pali. Latem pracuję na kąpielisku, ale tam pensja jest dwa razy taka. Tydzień temu pochowaliśmy kolegę-ratownika, więc jest u nas wakat. Drugi ratownik poszedł na zwolnienie lekarskie i nie ma kim załatać grafiku. Prosiliśmy do prezydenta o podwyżki, ale bez rezultatu, dlatego opolanie muszą się nastawić na to, że coraz częściej odbiją się od zamkniętych drzwi pływalni.

Do sprawy wrócimy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska