Pan Janusz nie ukrywa, że zdenerwowały go informacje o chęci sprzedaży akcji przez miasto Opole. W tej puli są bowiem udziały, o które on się stara.
- Przed laty ustalono, że pracownikom ECO będzie przekazanych w sumie 15 procent udziałów firmy - opowiada opolanin. - Aby wziąć udział w podziale akcji, trzeba było spełnić kilka warunków. Między innymi pracować minimum 10 lat w ECO, nie mieć udziałów w innych przedsiębiorstwach. Akcje przysługiwały także byłbym pracownikom, a w tym gronie byłem ja.
W 1989 roku Janusz Wykrota odszedł bowiem z ECO po 18 latach pracy. Ze swojej puli udziałów nigdy jednak zrezygnował, mimo to akcji nie dostał. Jak twierdzi, jest stratny co najmniej kilkanaście tysięcy złotych.
- Obecnie jestem jedynym byłym pracownikiem firmy, który stara się odzyskać należne mi pieniądze. Na razie bezskutecznie - przyznaje.
Przedstawiciele ECO potwierdzają, że sprawa pana Janusza Wykrota jest im dobrze znana.
- Kwestia rzekomego pozbawienia praw do nabycia akcji ECO podlegała analizom oraz wyjaśnieniom ze strony różnych organów i instytucji, m.in. zarządu oraz rady nadzorczej ECO, przedstawicieli urzędu oraz rady miasta, a także rzecznika praw obywatelskich - podkreśla Iwona Nawrot- Szczepanik, rzecznik prasowy ECO. - Żadna z tych instytucji nie stwierdziła uchybień prawnych podczas procedury przydzielania akcji zainteresowanym pracownikom. Nie dopatrzono się również nieprawidłowości, czy złej woli w stosunku do pana Wykroty.
W ocenie ECO proces nieodpłatnego zbywania akcji uprawnionym pracownikom odbył się zgodnie z przepisami prawa i z zachowaniem szczególnej staranności.
- Pan Wykrota nie nabył praw do akcji, ponieważ w ustawowym terminie nie zgłosił zamiaru ich nieodpłatnego nabycia, co doprowadziło do wygaśnięcia tego prawa. Temat uważamy więc za zamknięty - podsumowuje Iwona Nawrot - Szczepanik.
Janusz Wykrota podkreśla z kolei, że jako były pracownik nie miał obowiązku wiedzieć o terminie, który ustaliło ECO. To spółka powinna go o nim skutecznie poinformować, a poprzestała na ogłoszeniach w prasie.
- Nie mam obowiązku czytać wszystkich rubryk w każdej gazecie - przekonuje opolanin.
Obecnie były pracownik ECO sprawiedliwości może szukać już wyłącznie w sądzie. Tyle że na to potrzeba pieniędzy, a gwarancji wygranego procesu nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?