Opole 2009. To był ostatni taki festiwal...

Katarzyna Kownacka
Sentymentalnie, bo ostatni raz w tym amfiteatrze i dla widza TV, a nie dla publiczności był ten festiwal - podsumowuje Katarzyna Kownacka, dziennikarka nto.
Opole 2009 - demolka lawek w amfiteatrze. Lada dzien rusza jego przebudowa.

Opole 2009-Demolka w amfiteatrze

Od lat festiwal opolski robiony jest tak, by w telewizji był wielki show. Pod dobry obraz, a nie ściśniętą na niewygodnych ławkach opolską publiczność, ustawia się artystów i skrupulatnie wylicza czas na oklaski. Nie sposób nie zgodzić się ze Zbigniewem Wodeckim, który z nostalgią opowiada o wspólnym śpiewaniu i kabaretonach, na których siedziało się do rana.

- To były zupełnie inne festiwale! Mniej miały wspólnego z show i miganiem, a więcej z fajnym, muzycznym wydarzeniem - mówi. - Dziś w każdym ujęciu siedem razy musi mignąć noga i sześć razy ręka. Przecież ludzkie oko też ma granicę wytrzymałości!

Dynamiczny telewizyjny show w stylu niekoniecznie godnej naśladowania Eurowizji był też jednym z głównych powodów, dla których konkurs Premier odbył się z półplaybacku. Telewizja chciała szybko pokazać aż 16 wykonawców. I choć w Premierach była największa perełka tego Opola, niedoceniona niestety "Atramentowa rumba" Stanisławy Celińskiej i Los Locos, to półplayback w konkursie uznać trzeba za największą wtopę festiwalu.

- Pomysł półplaybacków jest niestety fatalny - komentował triumfator tegorocznych Superjedynek, Andrzej Piaseczny, który Premiery oglądał w telewizji. - Podczas transmisji nie było słychać niczego prócz wokalu.

Tegoroczne Opole było też sentymentalne. Równo z pierwszą nutą festiwalowego sygnału runęła ulewa. Nad głowami publiczności zawisło morze parasoli.

- Zupełnie jak na pierwszych festiwalach - przebąkiwali co starsi.
Opowieści o starym, dobrym amfiteatrze podczas koncertów i w kuluarach było mnóstwo. Nawet niewygodne ławki, na które zawsze klęła publiczność i wysiadujący na nich podczas prób artyści, nagle zyskały.

- Niejednemu ratowały nie raz życie, bo dobrze robiły na krążenie - śmiał się Zbigniew Wodecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska