Według prokuratury motocyklista nie zachował ostrożności jadąc przez Redzikowo, gdzie zderzył się z jadącą z przodu ciężarówką. W wypadku zginęła pasażerka motocykla. Biegły sądowy wyliczył, że motocykl gnał ponad 120 kilometrów na godzinę.
Włodzimierz S. twierdzi, że jest niewinny. - Ciężarówka, w którą uderzyłem zajechała mi drogę, bo kierowca zmieniając pas nie spojrzał w lusterko - mówi motocyklista. - Opinia biegłego opiera się na zeznaniach świadków, którzy rzekomo widzieli jak jechałem, ale nie mogli mnie widzieć, bo stali za budynkiem zasłaniającym miejsce wypadku. Nie wierzę też w jego wyliczenia prędkości, bo jechałem znacznie wolniej.
S. uważa, że to on jest poszkodowany w tej sprawie. - Kierowca ciężarówki nie odpowiada za wypadek - dodaje. - Ja straciłem prawo jazdy, chcieli mnie aresztować, płaciłem kaucję. Przez to firma, którą prowadziłem popadła w ruinę.
Na wczorajszej rozprawie obrońca motocyklisty mecenas Paweł Skowroński wniósł o powołanie niezależnego biegłego oraz o przeprowadzenie wizji lokalnej na miejscu wypadku.
- Trzeba obiektywnie ocenić, czy świadkowie mieli możliwość obserwacji wypadku - twierdzi obrońca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?