Opole 2017. Prezydent Wiśniewski: "Z tym festiwalem nic już nie jest pewne"

Ewa Bilicka
Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. Sławomir Mielnik
Zrobię wszystko, by festiwal w Opolu jako święto polskiej piosenki i artystów, bez podtekstów i podziałów politycznych, gościł w mieście prze kolejne lata - mówi prezydent Arkadiusz Wiśniewski.

Czy wie Pan jakie koncerty odbędą się na pewno podczas Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w czerwcu?

Niestety wszystko wskazuje na to, że spraw pewnych, dotyczących 54. KFPP w Opolu nie ma. Dziś – na trzy tygodnie przed festiwalem wiemy mniej niż w dniu podpisywania umowy. Wtedy dogadywaliśmy się z telewizją na konkretne koncerty, konkretnych wykonawców, teraz słyszymy, że największe gwiazdy nie wystąpią.

Czołowi, kojarzeni z festiwalem artyści rezygnują. Jeden prowadzący – także ikona festiwalu - podobnie. Festiwal, który miał być i był wizerunkową chlubą miasta Opole – stał się fikcją. Co w takiej sytuacji zrobi prezydent Opola?

Festiwal w Opolu to nie tylko marka miasta, to nasze dobro narodowe, o które dotąd dbaliśmy z telewizją. Przygotowania do 54. KFPP kładą się cieniem na wielu latach wzorowej współpracy.
Dbając o dobre imię festiwalu i miasta podejmowałem działania już na etapie negocjacji, stąd umowa nie na trzy lata, a na rok. Ograniczyliśmy także finansowanie, ponieważ mieliśmy wątpliwości co do programu. Już na samym początku kryzysu, z którym teraz mamy do czynienia, apelowałem do prezesa TVP Jacka Kurskiego o odcięcie się od spekulacji i wspólne zaproszenie Kayah do Opola. Teraz naszą rolą jest zapewnienie wszystkich artystów, że scena amfiteatru w Opolu jest dla nich otwarta, a o tym, kto występuje w Opolu decyduje dorobek artystyczny, a nie poglądy polityczne. Dotyczy to wszystkich koncertów, które organizujemy jako miasto.

Czy jest możliwość zerwania przez miasto umowy z TVP, bo nie taki festiwal (chodzi o artystów) miasto Opole miało współfinansować?
Będziemy analizować różne scenariusze i wybierzemy najkorzystniejszy dla miasta i dla marki festiwalu. Nie ukrywam, że czuję się rozczarowany i zaniepokojony tym, co się wokół festiwalu dzieje.

Ma Pan pomysł na alternatywny koncert artystów, którzy zrezygnowali czy też zrezygnowała z nich TVP. Kto ten koncert zorganizuje?
Pojawił się taki pomysł, myślę, że jest on dobry. Pytanie czy uda się zorganizować taki koncert chociażby ze względu na ich kalendarze. Jeszcze raz podkreślam: dla wszystkich artystów, którzy odmówili udziału w 54. KFPP scena opolskiego amfiteatru pozostaje otwarta, a publiczność życzliwa. Dowodem są ostatnie koncerty – Kayah podczas nocy sylwestrowej czy Wojtka Mazolewskiego i jego gości podczas Dni Opola.

Co roku wraca pytanie – czy organizować kolejny KFPP z TVP. Jak Pan odpowie na to pytanie teraz, gdy – wydaje się – sytuacja dojrzała do ostrych decyzji dotyczących także przyszłości? Mówiąc wprost – nie czas na rozmowy i umowy z innymi, komercyjnymi stacjami?
Mamy trzy tygodnie do festiwalu. Mam nadzieję że się odbędzie, bo w ponad półwiecznej tradycji nie było go tylko raz – podczas stanu wojennego. Dlatego to gorący czas, a takie decyzje podejmuje się na chłodno. O jednym mogę zapewnić, zrobię wszystko, by festiwal w Opolu jako święto polskiej piosenki i artystów, bez podtekstów i podziałów politycznych, gościły w Opolu prze kolejne lata.

ZOBACZ WIDEO:
Rock Opole i Hip Hop Opole w czerwcu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska