W połowie kwietnia policjanci z komendy miejskiej policji w Opolu zostali poinformowani o kradzieży blisko 30 tysięcy złotych. Do funkcjonariuszy zadzwoniła 85-letnia mieszkanka miasta, która została oszukana metodą ,,na hydraulika”.
Mężczyzna podający się za pracownika wodociągów zaczepił starszą kobietę wychodzącą z klatki schodowej. Poinformował ją o awarii rur w bloku i potrzebie przerwania dostawy wody.
- Seniorka została nakłoniona do powrotu do mieszkania i przygotowania zapasów wody. W tym czasie do mieszkania weszły dwie kobiety. Wykorzystując zamieszkanie w kuchni, splądrowały pokoje. Ich łupem padło w sumie 26 tysięcy złotych, 300 euro i 30 dolarów - wylicza Agnieszka Nierychła, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Natychmiast wezwała policję
Po opuszczeniu mieszkania przez mężczyznę, seniorka zadzwoniła do spółdzielni, aby potwierdzić, czy wysyłali hydraulika. Usłyszała, że takich zleceń nie było. Wtedy zorientowała się, że skradziono jej oszczędności życia.
Kobieta natychmiast zadzwoniła na policję, która jeszcze tego samego dnia zabezpieczyła m.in. monitoring, który pozwolił namierzyć sprawców.
- Nasi policjanci nawiązali kontakt z funkcjonariuszami z Częstochowy, którzy nie mieli wątpliwości, że mają do czynienia z dobrze im znaną grupą przestępczą. Policjanci podejrzewali, w którym kierunku jadą oszuści. Do ich zatrzymania doszło w powiecie częstochowskim - tłumaczy Nierychła.
W samochodzie, którym podróżowało troje Romów, policjanci zabezpieczyli całość gotówki pochodzącej z kradzieży, a wszystkie osoby trafiły do aresztu.
Oszustom grozi teraz więzienie
- Okradziona kobieta mocno przechorowała całe te zdarzenie, bo były to oszczędności jej życia. Nie wierzyła, że kiedykolwiek odzyska pieniądze. Kiedy mogliśmy w końcu przekazać jej pieniądze, nie kryła swojej radości - podkreśla rzeczniczka opolskiej komendy.
55-latek, który podszywał się pod hydraulika, był już karany za podobne przestępstwa i działał w warunkach recydywy, dlatego decyzją sądu trafił do aresztu na 3 miesiące. Natomiast wobec 70-latki i 50-latki, które pomogły mu w kradzieży, sąd zastosował dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Za przestępstwo kradzieży mężczyźnie grozi teraz do 7,5 roku więzienia. Kobiety muszą się liczyć z karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?