Teoretycznie o prawa pieszych walczy w Opolu od kilku lat Sławomir Szota, oficer rowerowy. Ale - jak sam przyznaje - w wielu sprawach brakuje mu siły przebicia, bo w pojedynkę trudniej.
- Więc taki oficer wyłącznie do spraw pieszych to dobry pomysł. Weźmiemy władzę w dwa ognie - śmieje się Szota.
Władza w tym przypadku to i urząd miasta, i drogowcy, którzy - w ocenie sporej grupy opolan - skupiają się głównie na uszczęśliwianiu kierowców.
Podczas ostatnich konsultacji prezydenta miasta z mieszkańcami temat oficera ds. pieszych wrócił po raz kolejny. Podchwycili go radni i na ostatniej sesji przegłosowali utworzenie takiego stanowiska.
- To będzie funkcja społeczna - podkreśla Krzysztof Drynda, radny Razem dla Opola, który złożył wniosek w tej sprawie. - Warto, by taki oficer spojrzał na miejską infrastrukturę pod kątem ludzi starszych, niepełnosprawnych czy matek z dziećmi. Chcemy, żeby działał w ramach współpracy miasta z organizacjami pozarządowymi. Ostateczna decyzja o jego powołaniu należy do prezydenta.
To on ustali w 2016 roku zakres obowiązków rzecznika, który ma wsłuchiwać się w głosy pieszych, ale też sam inicjować różnego rodzaju akcje edukacyjne.
Na przykład w Szczecinie taki oficer uczył kierowców, jak powinni parkować na chodnikach, żeby nie utrudniać życia przechodniom - wkładał za wycieraczki samochodów tzw. mandaty społeczne ze stosowną instrukcją. Swojego rzecznika pieszych ma już także Wrocław.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?