Pierwszą część drogi abp Nossol pokonał po drabinach wewnątrz wieży, a ostatnie dwadzieścia metrów po zewnętrznym rusztowaniu. Towarzyszyli mu kanclerz Kurii Diecezjalnej ks. dr Joachim Kobienia i inż. Wiesław Baran, inspektor nadzoru.
Po powrocie ks. biskup mówił, że podziwiał pracowników, którzy na co dzień bez obawy śmigają po wąskich drabinach i wciągają na wysokość ciężkie belki. Oni dziwili się, że biskup nie boi się wysokości.
- Lęk przestrzeni się trochę odzywał - przyznał ks. arcybiskup - choć kiedy byłem młody, pracowałem z ojcem na dachu naszego domu. Dobrze że tutaj miałem kask, bo parę razy na tych wąskich drabinkach stuknąłem gdzieś głową.
Biskup opolski cieszył się bardzo, że zobaczył z bliska remont katedralnych wież.
- Pierwszy raz znalazłem się powyżej opolskich dachów i z tej perspektywy miasto jest bardzo piękne - mówił ks. arcybiskup. - Wielkie wrażenie zrobiła na mnie wysokość, na jakiej odbywają się bardzo skomplikowane i wymagające precyzji prace - mówił abp Nossol. Podziwiałem też mądrość, wiedzę i siłę konstruktorów i budowniczych naszej świątyni. Nawet gdyby nie było w niej Najświętszego Sakramentu, to przed samą jej potęgą trzeba uklęknąć.
Ksiądz biskup miał się okazję przekonać, że zniszczone drewniane części wieży są już w dużej części wymienione. Wkrótce zostaną obłożone folią i obite na nowo blachą miedzianą. Jest szansa, że remont pierwszej wieży zakończy się do połowy listopada.
W jedną z listopadowych niedziel biskup opolski ogłosi w całej diecezji zbiórkę na sfinansowanie remontu. - Widziałem z bliska, jak dużo zrobiono. Będę mógł szczerze zachęcać Opolan do ofiarności - mówi biskup.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?