Opole chce wydać na lampy aż 51 milionów złotych

Artur  Janowski
Artur Janowski
Nad ulicą Kościuszki wciąż wiszą stare lampy. To jedna z tych ulic, gdzie nowe oświetlenie powinno pojawić się najszybciej.
Nad ulicą Kościuszki wciąż wiszą stare lampy. To jedna z tych ulic, gdzie nowe oświetlenie powinno pojawić się najszybciej. Sławomir Mielnik
Energooszczędne oświetlenie ma się pojawić w ciągu kilku lat na kilkudziesięciu ulicach Opola. Część radnych wątpi w realność planów ratusza i proponuje, aby lampy stawiała prywatna firma.

Na fatalne oświetlenie uliczne lub jego brak od wielu lat skarżą się opolanie. Wprawdzie co roku miasto stawia nowe lampy, ale nadal aż 20 kilometrów ulic nie ma żadnego oświetlenie. Co gorsza, na wielu chodnikach wciąż stoją rozsypujące się lampy - o ich szybką naprawę trudno się doprosić.

- Część oświetlenia należy do miasta i z nim nie ma problemu, ale pozostałe to własność spółki Tauron i te lampy są w większości przestarzałe, energochłonne oraz podatne na awarie - tłumaczy Agnieszka Maślak, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej w Urzędzie Miasta Opola.

Na ostatniej komisji infrastruktury przedstawiono radnym plan modernizacji oświetlenia w mieście. Zakłada on, że do 2018 roku ratusz wyda 51 milionów złotych na lampy, a w tym aż 2,5 mln zł to kwota potrzebna na projekty techniczne. Modernizacja obejmować będzie 3925 lamp rtęciowych, które zastąpi około 4300 lamp ledowych.

- Inwestycja pozwoli na znaczne oszczędności w kosztach zakupu energii, dużą obniżkę kosztów eksploatacji lamp i co najważniejsze - wpłynie na poprawę bezpieczeństwa - przekonuje Maślak.

Gotowa jest już lista ulic, gdzie lampy będą wymieniane lub budowane w pierwszej kolejności. Pierwsze pozycje zajmują na niej: ul. Luboszycka, Harcerska i Kępska, 11 Listopada, 1 Maja, Partyzancka, Armii Krajowej oraz Ozimska i Nysy Łużyckiej. Łącznie lista zawiera 31 ulic.

- Przygotowując to zestawienie, braliśmy pod uwagę m.in. wiek lamp, stan techniczny, a także to, ile osób będzie korzystać z oświetlonych ulic - wyjaśnia Maślak.

Plan ratusza zakłada, że pieniądze na oświetlenie będą pochodzić głównie z funduszy Aglomeracji Opolskiej oraz zewnętrznych źródeł, np. z pieniędzy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Jak zauważa jednak radny Krzysztof Drynda (Razem dla Opola), ambitne plany ratusza mogą się nie udać.

- Nie wiemy dziś, ile i kiedy dostaniemy pieniędzy z funduszy zewnętrznych - podkreśla radny Drynda i proponuje, aby modernizację oświetlenia przeprowadzić w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Firma prywatna postawiłaby energooszczędne lampy, a urząd miasta płaciłby jej z oszczędności, jakie miałby z tytułu rachunków za prąd.

Prezydent Arkadiusz Wiśniewski powiedział nam jednak, że na razie ratusz będzie się skupiać na realizacji swojego planu. W tym roku rozpoczną się zlecenia dokumentacji technicznej nowych lamp.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska