Opole dostanie pieniądze na obwodnicę południową

Pieniądze mają pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020, którym zarządza urząd marszałkowski.

Wprawdzie program nie został jeszcze ostatecznie zatwierdzony, ale już wiadomo, że obwodnica południowa (tzw. obwodnica Piastowska) została zapisana jako projekt kluczowy. To oznacza, że pieniądze są dla miasta gwarantowane, a Opole nie będzie musiało rywalizować o nie z innymi samorządami.

Niestety na razie wygląda na to, że nie będzie ich na obwodnicę zbyt dużo. Na razie zapisano wsparcie w wysokości 12,8 milionów euro czyli ponad 50 mln zł.

- Na początek chcielibyśmy zbudować odcinek pomiędzy obwodnicą północną a ulicą Wrocławską - zdradza Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.

Trasa - głównie ze względu na ograniczenia finansowe - będzie mieć tylko jedną jezdnię do ruchu w obu kierunkach. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy drogę zakończą klasyczne skrzyżowania, czy węzły drogowe. Wiele zależy od ostatecznego kosztorysu trasy, którego na razie nie ma.

Jest jeszcze jeden, znacznie poważniejszy problem. Drogowcy blisko dwa lata starają się o uzyskanie decyzji środowiskowej dla obwodnicy. Już raz decyzja była uchylona, a w tym roku ekolodzy zaskarżyli ją po raz drugi.

Kością niezgodny jest przebieg obwodnicy w śladzie ulicy Zbożowej, a także możliwa kolizja z cmentarzem na Półwsi.

- Droga nie jest potrzebna nam, ale miastu, aby mogło się lepiej rozwijać oraz mieszkańcom np. ulic Domańskiego, czy Partyzanckiej, po której teraz jeżdżą ciężarówki - mówi Piotr Rybczyński. - Obecnie możemy tylko czekać aż odwołanie ekologów oddali Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Mamy nadzieję, że dojdzie do tego już w przyszłym roku.

I gdyby tak się stało, to budowa pierwszego fragmentu obwodnicy południowej mogłaby ruszyć w 2015 roku.