Opole jest już zmęczone Platformą Obywatelską

Arti
Grzegorz Balawajder, politolog z Uniwersytetu Opolskiego.
Grzegorz Balawajder, politolog z Uniwersytetu Opolskiego.
Rozmowa z dr Grzegorzem Balawajderem, politologiem i ekonomistą z Uniwersytetu Opolskiego.

- Z sondażu przygotowanego dla nto przez studentów Uniwersytetu Opolskiego wynika, że poparcie dla Platformy Obywatelskiej w Opolu znacznie spadło. Dlaczego, skoro obecny prezydent twierdzi, że ostatnie lata to pasmo sukcesów?
- Na początek warto zaznaczyć, że sondaż dotyczył ewentualnych kandydatów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Gdy prezydent Ryszard Zembaczyński startował do swojej pierwszej kadencji był bardzo znany, trwała też afera ratuszowa, która wówczas pogrążyła SLD, ale o której dziś niewiele osób pamięta. Wybory wygrał w cuglach, ale przy drugiej kadencji zwycięstwo było już mniej okazałe. Trzecią kadencję wygrał o włos. Myślę, że opolanie są już z jednej strony zmęczeni obecnym prezydentem, a z drugiej także samą Platformą. To jest naturalne zmęczenie, ta partia rządzi już w Opolu od 11 lat.

- W rankingach miasto bryluje, mimo to ludzie obecnej władzy już nie kochają. Dlaczego?
- W rankingach rzeczywiście wypadamy bardzo dobrze, ale z jakichś przyczyn młodzi ludzie z Opola wyjeżdżają, głównie w poszukiwaniu lepszej pracy i perspektyw. Pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju też ma przełożenie na notowania Platformy u nas.

- PO może przegrać w Opolu tak jak niedawno w Rybniku czy Elblągu?
- Przegrała na własne życzenie, bo np. w Rybniku mogła mieć silniejszego kandydata, a z jakichś względów zdecydowała się na osobę mniej znaną. Myślę, że w Platformie są osoby, które potrafią analizować i wyciągnąć wnioski z tych porażek.

- W Opolu żelaznym kandydatem wydawał się poseł Tadeusz Jarmuziewicz, a tymczasem chętnych do startu jest jeszcze kilku.
- Pojawiło się np. nazwisko europosłanki Danuty Jazłowieckiej i to wcale nie byłaby zła kandydatka, zresztą w waszym sondażu osiągnęła najlepszy wynik. To osoba doświadczona, kompetentna, znająca się na pozyskiwaniu funduszy europejskich, a dziś jest to kluczowe.

- W tej sytuacji pomysł prawyborów, który kiełkuje w opolskiej Platformie, ma chyba sens?
- Myślę, że tak. Zgadzam się z obecnym prezydentem, że jeśli Platforma chce nadal rządzić w Opolu, musi mieć jednego kandydata i nie ma tu miejsca na podziały. Prawybory mogłyby takiego kandydata wyłonić i wówczas cała struktura partyjna powinna pracować właśnie na niego. Z drugiej strony nie można też zapominać, że oprócz wyborów prezydenckich są także te do rady miasta. Ten jeden kandydat mógłby gwarantować, że i na tych listach nie byłoby żadnych podziałów, które na pewno wpłyną na wynik wyborczy. Ten jeden kandydat nie daje jednak żadnej gwarancji wygranej. Ktoś, kto wygra w samej Platformie, nie musi wcale wygrać wyborów samorządowych. Pamiętajmy też, że sondaż przeprowadzono na 1,5 roku przed wyborami. Sporo się może zmienić.

- Notowania Platformy mogą pójść w górę? Na razie to raczej wygląda na powolny zjazd.
- Myślę, że nadal będą spadać, ale polityka jest nieprzewidywalna i kto wie? Bez względu na to jakie będą, to Platforma musi się mocno sprężyć, jeśli chce nadal rządzić w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska