Opole: Kot Klakier wrócił do domu po 3 latach

Redakcja
- W wigilię pomyślałam o moim zaginionym Klakierze – mówi 22-letnia Lucyna z Opola. – No i drugiego dnia świąt niesforny kocur po trzech latach wrócił do domu.
- W wigilię pomyślałam o moim zaginionym Klakierze – mówi 22-letnia Lucyna z Opola. – No i drugiego dnia świąt niesforny kocur po trzech latach wrócił do domu. Sławomir Mielnik
Kot Lucyny Tochowicz z Opola jak gdyby nigdy nic, po trzech latach wbiegł do domu.

Pani Lucyna może powiedzieć, że marzenia wigilijne się spełniają.

- W wigilię pomyślałam o moim zaginionym Klakierze - mówi 22-letnia Lucyna z Opola. - No i drugiego dnia świąt niesforny kocur po trzech latach wrócił do domu.

Przez te trzy lata nieobecności bardzo często wspominała Klakiera.

- To kocur z charakterem, a w moim domu koty są od zawsze, więc już zdążyłam je poznać - mówi właścicielka kota. - A Klakier był szczególny.

Drugiego dnia świąt Lucyna Tochowicz siedziała w swoim mieszkaniu na pierwszym piętrze, w budynku w centrum Opola, kiedy za oknem rozległo się cichutkie miauczenie.

- Zawsze na kocie sygnały reaguję, więc wyjrzałam przez okno - opowiada.

Zbiegła w dół, a kiedy uchyliła wejściowe drzwi, kocur wbiegł po schodach na górę. - Oczom nie
wierzyłam, to był mój Klakier! - wciąż nie może uwierzyć.

I jak gdyby nigdy nic, po trzech latach wbiegł do domu. Ponad trzy lata temu wymsknął się z mieszkania przez uchylone drzwi. Pani Lucyna szukała go wszędzie, ale bez efektu.

- Był ze mną aż pięć lat, więc bardzo się z niż zżyłam - dodaje.

Osiem lat temu znalazła go w pobliżu targowiska przy ulicy Kościuszki w Opolu.

- Mały, bezbronny, podbiegł do mnie, więc trudno byłoby nie zabrać go ze sobą - wspomina pani Lucyna. - Potem długo chorował i nosiłam go do weterynarza. A teraz znowu jesteśmy razem - mówi i przytula Klakiera do siebie.

Trochę z zazdrością patrzą na to dwa pozostałe koty pani Lucyny. - Muszą się z nim teraz oswoić - dodaje właścicielka.

Czy to powszechnie przypisywana tym zwierzętom pamięć kocia sprawiła, że po trzech latach Klakier powrócił do domu?

- Kot pamięta, ale mógł się najzwyczajniej zgubić, a potem nie odnalazł swojego podwórka - podkreśla Krzysztof Kazanowski, zastęp-ca dyrektora ZOO w Opolu. - To są znane przypadki, że po latach zwierzę wraca, ale to szczęśliwy traf, że kot znalazł się w znajomej mu okolicy. Zareaguje na znany mu głos, przychodzi tam, gdzie wcześniej już był. Kot przyzwyczaja się do pomieszczenia i jedzenia, ale człowiek najprawdopodobniej nie jest mu potrzebny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska