Opole kupi dawne budynki klubowe w Szczepanowicach?

Artur  Janowski
Artur Janowski
- Zabudowania klubowe, gdzie kiedyś ćwiczyli opolscy sportowcy, stoją puste, a przecież mogłyby służyć wszystkim opolanom - tłumaczą przedstawiciele rady dzielnicy: Adam Cwykiel, Andrzej Toczek, Adam Busławski i Marek Toczek (z tyłu opuszczona hala klubu).
- Zabudowania klubowe, gdzie kiedyś ćwiczyli opolscy sportowcy, stoją puste, a przecież mogłyby służyć wszystkim opolanom - tłumaczą przedstawiciele rady dzielnicy: Adam Cwykiel, Andrzej Toczek, Adam Busławski i Marek Toczek (z tyłu opuszczona hala klubu). Krzysztof Świderski
Rada dzielnicy Szczepanowice-Wójtowa Wieś zwróciła się do miasta z prośbą o kupno zabudowań klubu sportowego Start. Mieszkańcy mają chęć i pomysły, jak je wykorzystać.

Zabudowania klubowe przez lata tętniły życiem i były miejscem spotkań mieszkańców dzielnicy.

Klub był też ich wielką chlubą, a jeszcze pod nazwą LZS Szczepanowice zdobył w latach 50. mistrzostwo Polski w piłce ręcznej 11-osobowej.

Potem w budynkach klubowych ćwiczyli m.in. opolscy ciężarowcy, a upadek klubu dokonał się w pierwszej połowie lat 90. Wówczas zabudowania klubowe sprzedano, a następnie na boisku stanęły domy szeregowe.

Mieszkańcy nigdy nie przeboleli straty jedynego boiska w dzielnicy, ale dziś w tej sprawie nic nie da się już zrobić. Można natomiast uratować zabudowania klubowe, które prywatny właściciel wystawił na sprzedaż.

Część szczepanowiczan obawia się, że kupi je znów jakiś deweloper i postawi kolejne domy.

- Nie mamy nic przeciwko temu, aby nasza dzielnica się rozwijała, ale dziś brakuje nam miejsca, gdzie mieszkańcy mogliby się spotykać i integrować - opowiada Adam Cwykiel, przewodniczący rady dzielnicy Szczepanowice-Wójtowa Wieś. - Z opowiadań wiem, że kiedyś właściciel tych zabudowań udostępniał je mieszkańcom dzielnicy, ale teraz stoją puste i wystawiono je na sprzedaż (cena wywoławcza 600 tys. zł). To dobra okazja, aby miasto je kupiło i pomogło nam stworzyć dzielnicowy dom kultury i sportu.

Andrzej Toczek, przewodniczący zarządu dzielnicy, dodaje, że zabudowania to nie tylko mała hala, w której ćwiczyli ciężarowcy, ale także szatnie oraz pozostałości niewielkiego boiska.

- Remont tego wszystkiego wcale nie musi dużo kosztować, a my mielibyśmy wreszcie miejsce, gdzie mogłaby np. ćwiczyć nasza dzielnicowa orkiestra, terenu jest też na tyle dużo, że stworzylibyśmy tu ogród jordanowski - przekonuje Adam Cwykiel.

Szczepanowiczanom marzy się także reaktywacja klubu sportowego. Bez kupna zaplecza to jednak mało prawdopodobne.

Urząd miasta nie mówi nie na pomysł rady dzielnicy, ale w tym roku na taką transakcję nie znajdzie pieniędzy.

- Rada powinna zgłosić w tej sprawie wniosek do budżetu miasta ma 2015 rok i jeszcze w tym roku nad tym pomysłem się pochylimy - zapowiada Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska