Opole kupi teren po fabryce FSO

Artur Janowski
To w tej części Opola miałaby w przyszłości powstać nowa dzielnica biurowa.
To w tej części Opola miałaby w przyszłości powstać nowa dzielnica biurowa. Artur Janowski/nto
Prezydent zaproponował radnym, aby miasto kupiło teren po Zakładzie Produkcji Części Samochodowych za blisko 8 mln zł.

Jeszcze w ubiegłym roku na działach u zbiegu ulic Ozimskiej i Plebiscytowej stały hale produkcyjne i pomieszczenia biurowe. Od lat jednak nie były użytkowane i dlatego przedstawiciele Fabryki Samochodów Osobowych w Warszawie postanowili je wyburzyć, a teren po Zakładzie Produkcji Części Samochodowych sprzedać.

I wtedy do gry włączyło się  miasto. Dla miasta ponad 3,6 hektara uzbrojonego terenu to łakomy kąsek, bo w okolicach ścisłego centrum trudno znaleźć wolne działki inwestycyjne.

- Teren jest dobrze skomunikowany, w pobliżu są wszystkie nasze uczelnie i w tym miejscu mogłaby powstać nowa dzielnica biurowa - ocenia Maciej Wujec, naczelnik wydziału gospodarki i innowacji Urzędu Miasta Opola.

Kwestią sporną była cena. Początkowo FSO chciało 9,5 miliona złotych bo tyle wynosiła wycena. Ostatecznie, po negocjacjach, cenę ustalono na 7,9 mln zł i wydanie takiej kwoty zaproponował właśnie radnym prezydent.

- Tuż obok tego terenu mamy 2,8 hektara, które należy do gminy i razem tworzy to bardzo ciekawe miejsce do inwestowania - ocenia Ryszard Zembaczyński.

Na terenie dawnej fabryki mogłoby powstać np. biurowce, których w Opolu brakuje, aby mógł się rozwijać sektor usług typu call center czy centra finansowo-księgowe.

- Zakup tych działek to bez wątpienie dobra transakcja dla miasta - ocenia Adrian Wesołowski, radny PO i szef komisji infrastruktury, która jako pierwsza opiniowała uchwałę o kupnie terenu. -  Inwestujemy w grunt, który w  przyszłości można korzystnie sprzedać. 

Wesołowski zwraca także uwagę, że teren przez lata był nieużywany, a jego kupno to krok do ożywienia gospodarczego w tej części miasta.

- I stworzenie nowych miejsc pracy, a na tym powinno nam wszystkim zależeć - przekonuje Adrian Wesołowski.

Co ważne, na komisji infrastruktury za uchwałą o zakupie działek głosowali także radni opozycji, więc transakcja wydaje się przesądzona.

Przypomnijmy, że Opole już raz kupiło grunty od prywatnej spółki. Ponad 10 lat temu miasto nabyło działki przy ul. Północnej od spółki Ton Agro. Za ponad 23 ha zapłacono wtedy 4,1 mln zł, a potem Opole wydało kolejne miliony na budowę dróg i kanalizacji.

Latami teren porastała trawa, ale dopiero czas pokazał, że zakup był strzałem w dziesiątkę. Obecnie przy ul. Północnej na terenach będących częścią strefy ekonomicznej działają już nowe fabryki.

W planach jest budowa kolejnych, a niebawem jedynym terenem inwestycyjnym, który nie będzie zagospodarowany jest ten należący do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo z Warszawy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska