Grający, a nocą także świecący wodotrysk to od ubiegłego roku jedna z miejskich atrakcji. Nad wyremontowanym stawkiem zwłaszcza wieczorami można było od czerwca do początku października spotkać sporo osób, które oglądały muzyczne pokazy.
Już gdy projektowano grający wodotrysk pojawiały się opinie, że Opole funduje sobie drogą atrakcję. Postanowiliśmy to sprawdzić i na naszą prośbę urząd miasta przygotował zestawienie wszystkich kosztów.
W 2013 roku zapłaciliśmy 45 tysięcy złotych za prąd zasilający fontannę, 27 tys. zł na odprowadzanie ścieków, a 98 tys. zł wyniosły koszty obsługi i konserwacji wodotrysku. Dodatkowo ok. 20. tys. zł trzeba było znaleźć za wzbogacenie pokazu o nowe piosenki.
To sporo zważywszy, że ze względu na uszkodzenie dysz przez cały maj wodotrysk był wyłączony. Z drugiej strony urzędnicy szacowali wcześniej dużo wyższe koszty.
- I tak są spore, a fontanna wcale nie musiała świecić i grać - ocenia Adam Pieszczuk, radny SLD. - To zbędny zbytek w mieście, w którym brakuje na wiele rzeczy. Fontanna jest jak deser w rodzinie, gdzie brakuje pieniędzy na zwykły obiad.
Zupełnie inaczej multimedialny wodotrysk ocenia Jolanta Kawecka, radna PO, która przypomina, że stawek stał się jednym z miejsc, które budują klimat w Opolu i zbliżają do siebie opolan.
- Takie miejsca są nam potrzebne, a koszty są nieuniknione - przekonuje Kawecka.
Podobnego uważają władze miasta, które niebawem ogłoszą przetarg na nowego administratora fontanny.
Umowa ma obowiązywać dwa lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
