Opole ma hospicjum prenatalne

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Mamy, które podjęły odważną decyzję, że chcą urodzić i pożegnać swoje maleństwo, potrzebują ogromnego wsparcia i kompleksowej, specjalistycznej pomocy. Taką znajdą w hospicjum.
Mamy, które podjęły odważną decyzję, że chcą urodzić i pożegnać swoje maleństwo, potrzebują ogromnego wsparcia i kompleksowej, specjalistycznej pomocy. Taką znajdą w hospicjum. Archiwum
Pierwsza w naszym regionie taka placówka działa od czerwca przy Domowym Hospicjum dla Dzieci. Wsparcie znajdą tu mamy, które zdecydowały się urodzić dzieci z ciężkimi wadami rozwojowymi.

Moment, w którym ciężarna kobieta dowiaduje się, że dziecko, które nosi pod sercem, ma tak rozległe wady rozwojowe, że może nawet nie dotrwać do chwili porodu, to traumatyczne przeżycie.

Prawo w wielu takich przypadkach dopuszcza terminację, czyli przedwczesne zakończenie ciąży, mimo to wiele mam nie chce się na to decydować. I choć wiedzą, że dziecko i tak umrze, chcą mieć szansę się z nim spotkać, utulić je, a gdy nadejdzie jego czas - pożegnać.

Właśnie z myślą o takich mamach przy Domowym Hospicjum Dla Dzieci w Opolu otwarto od czerwca hospicjum prenatalne.

- To nie jest naturalne, że dziecko odchodzi przed rodzicem. Dlatego mamy, które znalazły się w takiej sytuacji i podjęły odważną decyzję, że chcą urodzić i pożegnać swoje maleństwo, potrzebują ogromnego wsparcia i kompleksowej pomocy - podkreśla Katarzyna Henzler-Urbaniak, psycholog i psychoterapeuta, która pracuje z podopiecznymi hospicjum prenatalnego. - Chcemy wspierać takie mamy i zrobić wszystko, co w naszej mocy, by poradziły sobie z tą trudną sytuacją.

Na razie hospicjum opiekuje się czterema mamami - dwie są w ciąży, dwie - po stracie dziecka. Są objęte pomocą psychologa, genetyka, ginekologa, położnych. Trafiły tutaj poprzez dr Roberta Śmigla, genetyka z Akademii Medycznej we Wrocławiu.

Nie trzeba mieć żadnego specjalnego skierowania, by poprosić hospicjum prenatalne o pomoc. Jeśli ciężarna jest po badaniach, które stwierdziły, że dziecko cierpi na wady letalne, może się tutaj zgłosić sama.

W przypadku rozpoznania takiej wady, zespół specjalistów działający w ramach hospicjum ma na celu nieść pomoc i wsparcie rodzinom, które dotknęła ta tragedia. Wada letalna to ciężkie zaburzenia rozwojowe prowadzące do samoistnego poronienia, zgonu wewnątrzmacicznego, przedwczesnego porodu, przedwczesnej śmierci żywo urodzonego dziecka, bez względu na zastosowane leczenie.

Czasem się zdarza, że mimo takiego obciążenia dziecko przeżywa poród - wtedy zostaje objęte opieką Domowego Hospicjum dla Dzieci w Opolu.

Ewa Janiuk, opolska położna z NZOZ "Zdrowa Rodzina" także współpracuje z hospicjum prenatalnym. Zajmuje się sprawami edukacji okołoporodowej, tłumaczy, jak będzie wyglądał taki poród, co się może potem dziać z mamą i dzieckiem.

Temat trudnego macierzyństwa w ciąży jest jej znany, bo opiekowała się już takimi pacjentkami poprzez Diecezjalną Fundację Ochrony Życia. Tam poznała Anię.

- Przyjechała z zagranicy, załamana, że wszyscy namawiają ją na usunięcie ciąży, a ona chce urodzić. Wady rozwojowe u jej synka były tak rozległe, że płód nie przypominał nawet ludzkich kształtów. Mimo że potwornie się bała, bardzo chciała urodzić - wspomina Ewa Janiuk. - Obiecałam jej, że będę ją wspierać w każdej decyzji, którą podejmie. Urodziła, jej synek żył dwa miesiące. Odszedł w dniu, w którym został zakwalifikowany do operacji serca. Choć żył bardzo krótko, Ania mogła być mamą w pełnym tego słowa znaczeniu. Była szczęśliwa i spokojna, że jej dziecko odeszło wtedy, gdy był jego czas i że to nie ona musiała o tym decydować.

Właśnie takim mamom ma pomagać hospicjum prenatalne. Poza wsparciem lekarzy i położnych, ciężarne mogą liczyć tutaj na terapię psychologiczną. Ma ona sprawić, by kobieta przyjęła sytuację, jaka ona jest. Nie zaakceptowała, bo ciężko jest zaakceptować fakt, że decyduje się urodzić dziecko, które być może zaraz pochowa.

Podopieczne hospicjum zmagają się z wieloma problemami - począwszy od tego, co powiedzieć rodzinie, znajomym, po ten - jak przeżyć z takim obciążeniem każdy kolejny dzień. Katarzyna Henzler-Urbaniak podkreśla, że w terapii szalenie ważne jest obecność i wsparcie bliskich.

- Dlatego też, jeśli jest to możliwe, zachęcamy do przyjścia do nas całą rodzinę - wyjaśnia terapeutka. - Podobnie całą rodzinę obejmujemy pomocą, gdy dochodzi do straty. W ramach hospicjum działa grupa wsparcia dla osób w żałobie, która pełni rolę nie tylko terapeutyczną, ale i integrującą.

Podręcznikowa żałoba po utracie bliskiej osoby trwa około roku. Po stracie dziecka - dużo dłużej, czasem nigdy się nie kończy. Dlatego tak ważne są te spotkania rodzin, bo nikt lepiej nie zrozumie osoby, która straciła dziecko, od rodziców, którzy przeżyli to samo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska