Opole ma wreszcie swoją tężnię solankową. Tłumy mieszkańców przyszły korzystać z aerozolu

Anna Gryglas
Anna Gryglas
Wideo
od 16 lat
Uroczyste otwarcie obiektu odbyło się sobotę (15 kwietnia) w południe na osiedlu Malinka w Opolu. Na wydarzenie przyszły tłumy: całe rodziny i wielu seniorów.

Uroczyste otwarcie obiektu odbyło się sobotę (15 kwietnia) w południe. Na wydarzenie przyszły tłumy: całe rodziny i wielu seniorów.

– To na pewno największa tężnia w regionie. Już nie Lądek, a Malinka-Zdrój- mówił podczas otwarcie obiektu Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Tężnia razem z parkiem powstała u zbiegu ulicy Lwowskiej i Tarnopolskiej na osiedlu Malinka w Opolu. Konstrukcja ma 31 metrów długości i ponad 4 metry szerokości. Wysokość natomiast wynosi 8 metrów. Wraz z otaczającą ją pergolą ze strefami inhalacyjnymi zajmuje powierzchnię ponad 532 metrów kwadratowych.

W otwarciu obiektu wzięło udział wielu seniorów. Opolanki: Maria i Lucyna do tej pory jeździłyśmy na lecznicze inhalacje do Głuchołaz, gdzie tężnia działa od kilku lat.

- Teraz będziemy przychodziły tutaj. Cudowne miejsce – mówiły podczas otwarcia.

Oprócz samej tężni udostępniono mieszkańcom park ze strefą rekreacji, który powstał w ramach budowy tężni. Są nasadzenia, trawniki, alejki spacerowe, ławeczki, hamaki, parkowe huśtawki oraz plac zabaw i siłownia pod chmurką.

Na miejscu jest też toaleta, a cały teren został oświetlony, tak by można było bez problemu przyjść tam po zapadnięciu zmroku

Nowe miejsce ogromnie przypadło do gustu mieszkańcom, którzy od jakiegoś czasu tłumnie odwiedzają park.

Koszt przedsięwzięcia to 5,5 mln złotych. Za projekt kompleksu rekreacyjnego odpowiada pracownia Modulor Architekci, która ma już na swoim koncie podobne tężnie wybudowane w Katowicach oraz w Gliwicach.

Tężnia w Opolu jest największa w regionie, ale nie jedyna. Wiele tego typu, znacznie mniejszych, obiektów już funkcjonuje z powiedzeniem na terenie regionu ( w Tarnowie, Głuchołazach, Wołczynie, Kędzierzynie-Koźlu) kolejne (np. w Nysie) zostaną lada dzień otwarte.

Wszystkie mają jedną wspólną cechę - skupiają wokół siebie ludzi. Do tężni przychodzą głównie seniorzy (choć nie tylko), a budowle wraz z okolicą przejmują funkcje, jakie pełnią zazwyczaj rynki. Tak jest np. w Wołczynie, gdzie lokalna tężnia stała się nie tylko miejscem kultury, ale też centrum spotkań towarzyskich.

- Tężnię w Wołczynie tętni życiem. W sezonie, nawet w ciągu tygodnia zbierają się tutaj mieszkańcy, nie tylko naszej, ale i ościennych gmin. Nasza tężnia jest wyjątkowa, ponieważ mamy własne złoża solanki, dzięki czemu nie musimy jej kupować – podkreśla Joanna Ptak – Fioncek, szefowa referatu promocji w urzędzie miejskim w Wołczynie.

W debacie pojawiają się także głosy sceptycznie, które mówią, że tężnie, jak kiedyś jaskinie solne, powstają bo taki jest trend, ale faktycznie nie mają wielkich właściwości leczniczych.

Zdaniem architekta Piotra Opałki, który projektował m.in. obiekt w Głuchołazach działają te tężnie, które mają określone parametry, a liczy się wysokość.

- Tężnia powinna mieć minimum 6 metrów inaczej z solanki nie wytworzy się aerozol, który mamy wdychać w tężni. To kwestia fizyki – wyjaśnia.

Dr Zygmunt Konieczny, ordynator Oddziału Pulmonologicznego z Pododdziałem Chemioterapii SP ZOZ w Głuchołazach i wojewódzki konsultant ds. pulmonologii opowiada, że wielu jego pacjentów wskazuje na to, że solankowe inhalacje poprawiają ich samopoczucie.

- Korzystanie z tężni wpływa na poprawę drenażu śluzowo-rzęskowego, wzbogaca o mikroelementy i usprawnia ewakuację wydzieliny – to wszystko wspomaga proces powrotu do zdrowia, ale nigdy nie zastąpi leczenia konwencjonalnego. Inną kwestią są oczywiście korzyści społeczne wynikające z tego, że ludzie przychodzą do tężni. Samo wyjście z domu i wspólne spędzanie czasu na świeżym powietrzu to kapitalna sprawa – mówi.

Czy są osoby, którym tężnia może zaszkodzić?

- Ostrożnie powinny korzystać z niej osoby po niedawno przebytym zawale oraz ogólnie ze schorzeniami układu krążenia, a także pacjenci z chorobą nowotworową. Do tężni nie należy przychodzić także d trakcie antybiotykoterapii, a dopiero po jej zakończeniu – dodaje dr Konieczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska