Do nietypowego zdarzenia doszło 15 grudnia w stolicy regionu. Do gmachu opolskiej prokuratury weszło dwóch mężczyzn. Nie mieli zasłoniętych ust ani nosa. - Mężczyźni za pomocą kamery rejestrowali teren budynku, chodzili po korytarzu i nagrywali osoby, które się tam znajdowały – tłumaczył wówczas prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
W pewnym momencie mężczyźni mieli zamknąć się w toalecie, a po jej opuszczeniu poinformować, że zostawili tam bombę. Na miejscu zaroiło się od policji, a mundurowi błyskawicznie zatrzymali mężczyzn. Szybko też okazało się, że życie ani zdrowie przebywających w budynku osób nie jest zagrożone, bo ładunku wybuchowego nie ma. Dla żartownisiów to jednak dopiero początek kłopotów.
- Mężczyźni usłyszeli zarzut, a za wywołanie fałszywego alarmu grozi im do 8 lat więzienia. Zastosowano wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze, a to oznacza, że nie trafili oni do tymczasowego aresztu - mówi prokurator Stanisław Bar. - Status pokrzywdzonego w tej sprawie ma Prokurator Okręgowy, bo to on jest dysponentem budynku. Nie możemy być sędziami we własnej sprawie, dlatego na dniach zostanie skierowany wniosek do Prokuratury Regionalnej o wyznaczenie do prowadzenia postępowania innej prokuratury spoza okręgu opolskiego.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?