Opole może zablokować podwyżkę opłat za ścieki w gminach Dobrzeń Wielki i Prószków

Artur  Janowski
Artur Janowski
Anna Kaczmarz
Drastyczne podwyżki stawek za odbiór ścieków, których chcą Dobrzeń Wielki i Prószków, może zablokować uchwała rady miasta. Ratusz przekonuje, że za zamieszanie odpowiedzialni są przedstawiciele gmin.

Temat podwyżek wraca, bo już w listopadzie radni Opola powinni uchwalić nowe taryfy za wodę i ścieki.

CZYTAJ Większe Opole. Dobrzeń Wielki i Prószków szykują duże podwyżki za ścieki [wideo]

Tymczasem, jak wynika z dokumentów przysłanych przez dwie gminy, mieszkańcy siedmiu sołectw, włączanych do Opola, mają od stycznia płacić dużo wyższe rachunki za ścieki. W Winowie metr sześcienny ścieków będzie kosztować mieszkańców nie 6,88 zł, ale aż 18,02 zł, z kolei w sołectwach Czarnowąsy, Krzanowic, Borki, Świerkle oraz w części Dobrzenia Wielkiego i Brzezia zaproponowana stawka to 13,37 zł, podczas gdy w tym roku wynosiła 5,49 zł.

- Wygląda to tak, jakby chciano karać mieszkańców nowych dzielnic miasta - oceniał Mirosław Pietrucha, zastępca prezydenta. - To paradoks historii, że ci którzy angażowali się w obronę integralności gminy, teraz zapłacą dodatkowy rachunek za spór, który władze samorządu gminy Dobrzeń Wielki toczą niemal z całą Europą. Proces powiększania miasta, który miał powody merytoryczne i demograficzne, przerodził się w spór o charakterze emocjonalnym.

Pietrucha przypomniał też dziś, że sprawy by nie było, gdyby gminy Prószków i Dobrzeń Wielki nie przekazały sieci do swoich spółek komunalnych.

- Stąd wzięły się te dodatkowe koszty i konieczność tzw. amortyzacji sieci, a ta rzeczywiście może wpłynął na koszt ścieków - przyznał Pietrucha.

Obecnie dokumenty taryfowe badają rewidenci, a zastępca prezydenta zasugerował, że jest sporo niejasności związanych nie tylko z formalnym przekazaniem majątku, ale również z tym, ile on faktycznie kosztował (sam Dobrzeń Wielki wycenił go na około 30 mln zł).

Bez względu na to, jakim wynikiem zakończy się sprawdzanie dokumentów, miasto ma możliwość zablokowania podwyżki.

- Radni Opola mogą podjąć uchwałę o nieprzyjmowaniu tak wysokich stawek. To będzie oczywiście decyzja radnych, ale nie sądzę, aby chcieli podjąć uchwałę ze stawkami, które uderzą w nowych opolan - mówił Pietrucha.

Urząd miasta poinformował również, że wysłał apel o powstrzymanie podwyżki do sołtysów sołectw, niebawem trafi on również do radnych, którzy obecnie są w radach gmin, a po powiększeniu miasta znajdą się w radzie miasta.

- Będziemy też starali się dotrzeć do samych mieszkańców - zapowiedział Pietrucha.

- Żadne apele pana Pietruchy nic nie zmienią - ripostuje Róża Malik, burmistrz Prószkowa. - Wysoka stawka dla Winowa to m.in. efekt amortyzacji, ale też kosztów przesyłu ścieków. Mamy konkretne wyliczenia, z którymi Opole może się zapoznać. Może też kupić od nas sieci.

- Za darmo tych rur nie oddamy, składała się na nie cała gmina! - dodaje Jan Damboń, sołtys Winowa i radny gminy.

Podobne stanowisko prezentuje Dobrzeń Wielki.

ZOBACZ Henryk Wróbel: "Władzę w gminie przejmie kamikadze"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska