Opole musi wydać pół miliona na zabezpieczenie bursy przy ulicy Torowej

Artur  Janowski
Artur Janowski
W budynku trzeba zamontować dodatkowe zabezpieczenia przeciwpożarowe, aby nie podzielił losu Okrąglaka.

Budynek bursy to nie tylko internat, ale także schronisko młodzieżowe i nowoczesne pracownie Centrum Kształcenia Praktycznego.

Straż już w 2008 roku zwróciła uwagę, że w obiekcie niezbędne jest wydzielenie korytarzy i klatek schodowych drzwiami ognioodpornymi i montaż klap dymowych.

- Część zaleceń wykonaliśmy jeszcze w 2009 roku w ramach własnego budżetu - opowiada Andrzej Leszczyński, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych, w którego skład wchodzi bursa. - Niestety na zabezpieczenie klatek schodowych potrzeba dodatkowo pół miliona złotych. To przekracza nasze możliwości.

Tymczasem termin wykonania prac - jaki wyznaczyli strażacy - upływa z końcem maja. Gdyby straż uparła się, bursa mogła podzielić los zamkniętego przez strażaków Okrąglaka. Dlatego prezydent chce szybko przekazać z budżetu miasta brakujące pieniądze. Zaproponuje to radnym już na marcowej sesji rady miasta.

To jednak nie rozwiąże wszystkich problemów miasta. Dlaczego? O tym w poniedziałek w Nowej Trybunie Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska