Chodzi tu o biurowce, w których mogłyby ulokować się nowoczesne centra finansowe, księgowe czy też biura obsługi klienta - tłumaczy Zembaczyński. - Nie jest tajemnicą, że jako miasto nie mamy terenów pod takie inwestycje. Tymczasem biurowce to przyszłość i powinniśmy być na nią gotowi.
Zobacz: Strzelce Opolskie. Gmina przygotowuje teren pod budownictwo jednorodzinne i bloki
Uchwała, o której mówi prezydent, to nowe studium zagospodarowania przestrzennego miasta czyli dokument wyznaczający kierunki rozwoju miasta. Krzysztof Śliwa, naczelnik biura urbanistycznego w ratuszu, twierdzi że działkowcy nie powinny być nim zaskoczeni.
- Już w poprzednim dokumencie znalazł się zapis o możliwości likwidacji ogródków, choć wówczas nie mówiliśmy o budowie wysokich budynków - przyznaje Śliwa.
Naczelnik podkreśla, że przyjęcie studium przez radnych nie oznacza od razu wjechania buldożerów na działki pomiędzy Realem, a ulicą Ozimską.
- Ale mając taki zapis w studium możemy ten teren wskazywać inwestorom - przyznaje Śliwa i dodaje: - Działkowcy powinni sobie także zdawać sprawę, z tego że nie są właścicielami terenu, ale tylko go użytkują.
Przypomnijmy jednak, że o przekształceniu ogrodów na teren inwestycyjny myśleli już poprzednicy prezydenta. Odpuszczali jednak, bo działkowcy zawsze stawiali ostry opór.
Zobacz: Czy w 2010 roku łatwiej otrzymamy pozwolenie budowlane?
- Dla wielu naszych członków działki są sensem życia - tłumaczy Antonina Boroń, prezes opolskiego oddziału Polskiego Związku Działkowców. - Tutaj działkowcy z własnych pieniędzy wybudowali m.in. wodociąg i zainstalowali elektryczność. Nawet gdyby miastu udało się zlikwidować ogród, to urząd musi przygotować się na wysokie odszkodowania.
Działkowcy chcą niebawem odwiedzić prezydenta
- I przypomnieć, że 2005 roku ratusz obiecał nam pozostawienie ogródków na okres co najmniej 20 lat - mówi Ryszard Jacek, przedstawiciel działkowców.
Radni też mają wątpliwości, co do sensu tego pomysłu.
- Jestem jak najbardziej za budową biurowców, bo ich brak jest widoczny, ale nie wiem, czy to dobre miejsce - przyznaje Arkadiusz Wiśniewski, radny PO. - Protesty działkowców i nieuregulowany stan nieruchomości mogą zniechęcać najwytrwalszego inwestora. Dlatego traktuję ten teren jako wyjście do dyskusji, a nie jak coś pewnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?