Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudny początek

KRZYSZTOF ZAWICKI
Pięć zwycięstw, cztery remisy, 18 punktów i stosunek bramek 696:800 - oto bilans Termo Organiki Chrobry Głogów w ekstraklasie męskiego szczypiorniaka.

Większa ilość zdobytych punktów wynika z przyznania Chrobremu dwóch walkowerów, co nastąpiło w związku z wycofaniem się z rozgrywek Metalplastu Oborniki Wlkp.
Kwietniowa decyzja o rozwiązania sekcji piłki ręcznej Metalplastu była kluczową, jeżeli chodzi o pozostanie głogowian w ekstraklasie. Chrobry był już pewnym kandydatem do spadku lecz dzięki zaistniałej sytuacji, zamiast dwóch, z ligi spadł tylko jeden zespół - MKS Końskie.

Trudny początek

Głogowianie do rozgrywek przystąpili z dużymi nadziejami. Z Marketu Kielce i Orlenu Płock sprowadzeni zostali Przemysław Pitoń, Adam Ciemniak i Daniel Grobelny. Pierwszy mecz z Wybrzeżem Gdańsk wskazał jednak głogowianom miejsce w szyku. Gdańszczanie, którzy kilkanaście dni wcześniej w towarzyskim meczu byli pokonani przez Chrobrego, pokazali na co ich stać i wygrali pewnie 31:21.
- Ten mecz udowodnił, że potyczki bez stawki o niczym nie świadczą, a schody zaczynają się dopiero w lidze - mówił wówczas trener.
Pierwszy punkt Chrobry zdobył w 3 kolejce w remisowym spotkaniu z Metalplastem (22:22). W piątej kolejce wygrali mecz z Końskimi 28:26. Później był jeszcze remis z Blachami Pruszyński Łódź (31:31), ale kolejne porażki spowodowały zmianę trenera. Mirosława Saneckiego zastąpił Piotr Stopczyński. Pod jego wodzą zespół nadal przegrywał lecz zmienił styl gry. Przede wszystkim dał on zawodnikom większą swobodę gry.

Trenerska rotacja

Po październikowym wypadku samochodowym P. Stopczyńskiego zastąpił wiceprezes Chrobrego Robert Musiał. Na fali krótkich dokonań poprzednika głogowianie wygrali we Wrocławiu ze Śląskiem, ale koniec roku był fatalny. Ćle zaczęła się, zainaugurowana w listopadzie runda rewanżowa, kiedy Chrobry tracił punkty w meczach, w których teoretycznie można było je zdobyć.
Na przełomie roku zespół przejął znany trener Zenon Łakomy. - Jak zobaczyłem w grudniu wyniki wydolnościowe piłkarzy, to nie ukrywam, że się zawahałem - stwierdził. Ostatecznie nowy szkoleniowiec rozpoczął pracę na początku stycznia.
Największym problemem obok kondycji, była słaba gra czołowych piłkarzy. Z początkiem roku działacze zrezygnowali z usług D. Grobelnego. Sporo zastrzeżeń było do A. Ciemniaka, P. Będzikowskiego, B. Dziewiatowskiego. Do składu powrócili, mający pozytywne przebłyski w grze, Mariusz Bartoszewicz, Piotr Malewicki oraz Dariusz Konrad.
Rozgrywki play off dla Chrobrego były formalnością, gdyż szansa na utrzymanie ligi była tylko teoretyczna. Praca Z. Łakomego przyniosła jednak pozytywne efekty. Przede wszystkim zawodnicy poprawili kondycję, dzięki czemu kilka przegranych spotkań mogli rozstrzygnąć na swoją korzyść.

Gwizdy coraz częstsze

Jesienią pojawiły się pierwsze gwizdy kibiców. Ich kulminacja nastąpiła wiosną. Uzasadniona dezaprobata towarzyszyła wygranej z MKS Końskie 35:24 (Chrobry zagrał wyjątkowo źle ze znacznie osłabionymi kadrowo gośćmi). Były też i niezasłużone gwizdy, szczególnie po porażce w twardym meczu z Olimpią Piekary Śląskie (22:24). - W pierwszym przypadku przeprosiłem kibiców za postawę moich podopiecznych, jednak uważam że z Olimpią pokazaliśmy na co nas w danej chwili stać i dlatego zachowanie fanów było niesprawiedliwe - mówi Z. Łakomy.
Jaśniejszymi punktami zespołu byli bramkarze Witalij Peniaz, P. Pitoń i młody Marek Dębkowski. Dobrze do drużyny wprowadził się waleczny na lewym skrzydle Marek Świtała z Wolsztyniaka Wolsztyn, a później Tomasz Kozłowski z Zagłębia Lubin. Najstarszy zawodnik drużyny Wojciech Skołozdrzy okazał się najlepszym strzelcem (103 bramki).
Działacze nie ukrywają, że utrzymanie ekstraklasy było przypadkowe i zapowiadają daleko idące zmiany. Szukają nowych zawodników i strategicznego sponsora.
Kadra szkoleniowa: Zenon Łakomy - trener, Piotr Zembrzuski - II trener, Walentyna Moskalenko - masażystka, Czesław Badecki
- kierownik drużyny.
Chrobry występował w składzie. Bramkarze: Witalij Peniaz (rocznik 1966 - 20 spotkań), Przemysław Pitoń (72-29), Marek Dębkowski (65-14), gracze pola: - Piotr Będzikowski (72-26-68 bramek), Bartłomiej Dziewiatowski (77-20-44), Dariusz Konrad (70-14-13), Wojciech Skołozdrzy (65-28-103), Wojciech Stolarek (82-21-22), Tomasz Kopeć (83-15-27), Dominik Jastrzębski (78-29-13), Piotr Malewicki (78-20-24), Dariusz Ordonowski (69-18-42), Mariusz Bartoszewicz (74-11-23), Adam Ciemniak (76-30-72), Marek Świtała (80-30-79), Tomasz Kozłowski (78-20-54), Grzegorz Piotrowski (78-23 44), Daniel Grobelny (74-15-53).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska