Opole nie będzie musiało oddać pieniędzy z unijnej dotacji

fot. wikipedia
fot. wikipedia
Unijny projekt budowy kanalizacji osiągnął tzw. efekt ekologiczny. To oznacza, że odpowiednia ilość opolan przyłączyła się do sieci kanalizacyjnej.

Budowa kanalizacji w Opolu i gminach ościennych w ramach ISPY, a potem Funduszu Spójności trwała od 2005 roku. Wydano na nią aż 265 mln zł. Choć na początku 2009 roku projekt oficjalnie zakończono, to wciąż nie wiadomo było, czy zakończył się sukcesem.

Unia, która współfinansowała inwestycję, chce bowiem, aby takie projekty uzyskały tzw. efekt ekologiczny. Pod tym określeniem kryje się m.in. odpowiednio duża ilość mieszkańców, którzy podłączą się do nowej kanalizacji.

- I nam się to udało - mówi Stanisław Tyka, nadzorujący projekt. - Założone minimum, wynoszące 1579 podłączeń, zostało już przekroczone. Mieliśmy sami takie wyliczenia, a potwierdziła je także kontrola z urzędu miasta. To oznacza, że czarny scenariusz oddania 148 mln unijnej dotacji nie wchodzi w rachubę.

Przypomnijmy, że poza dzielnicami peryferyjnymi Opola kanalizacja powstała w Chrząstowicach, Dąbrowie, Komprachcicach, Łubnianach, Prószkówie i Tarnowie Opolskim. Głównym celem projektu jest ochrona podziemnego zbiornika wód pitnych, który jest największym, podziemnym skarbem Opolszczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska