Opole. PKS-ów nie stać na stanie na dworcu

Sławomir Draguła [email protected]
- Na dworcu była toaleta i ciepła dyżurka, na tym placu takich wygód nie ma - mówi Elżbieta Ploch, kierowca PKS Strzelce Op. (fot. Paweł Stauffer)
- Na dworcu była toaleta i ciepła dyżurka, na tym placu takich wygód nie ma - mówi Elżbieta Ploch, kierowca PKS Strzelce Op. (fot. Paweł Stauffer)
Od 1 stycznia opolski PKS, który należy do biura podróży Sindbad, podniósł opłaty za korzystanie z dworca autobusowego w Opolu.

Do tej pory za możliwość jednorazowego zabrania pasażerów, przewoźnicy płacili przeważnie 6,5 zł. Teraz jest to 9 zł.

- Mało tego, za możliwość postoju autobusów na dworcu od momentu przyjazdu do Opola do zabrania pasażerów i odjazdu, musimy płacić 20 zł za godzinę. Do tej pory było to darmowe - mówi Wiesław Bednarski, prezes PKS Głubczyce.

Zobacz: Opole. PKS ma nowego szefa

- Dziennie robimy do Opola 13 kursów. Sama możliwość godzinnego zostawienia wozów na dworcu to 7,8 tys. zł miesięcznie, Do tego dochodzi około tysiąca zł podwyżki za zabieranie pasażerów. Wożenie ludzi do Opola staje się nieopłacalne, albo koszty trzeba będzie przerzucić na pasażerów, podnosząc ceny biletów - dodaje.

Podobnie mówią prezesi innych opolskich przewoźników

- Możliwość postoju dla naszych autobusów na dworcu to dodatkowe 4 tys. zł - mówi z kolei Janusz Sikora, dyrektor firmy Veolia Przewozy, która wozi pasażerów z Prudnika. - Jeśli do tego dodamy podwyżki za korzystanie z przystanku, wzrost akcyzy na olej napędowy, to nasza sytuacja komplikuje się.

W jeszcze gorszym położeniu jest PKS Kluczbork. On dziennie do Opola ma aż 28 kursów.

- Przecież dworce są dla pasażerów - mówi Adam Kisielewicz, prezes PKS Kluczbork. - A opolski jest dobrze położony, obok stacji PKP, przystanków MZK. Nie rozumiem tych podwyżek.

Dlatego przewoźnicy, którzy przyjeżdżają do Opola, zrezygnowali z zostawiania autobusów na dworcu PKS. Część wozów parkuje na placu należącym do PKP przy ul. Armii Krajowej, część na parkingu na skrzyżowaniu ul. 1 Maja i Dubois.

Zobacz: Głubczyce. Szykują się zwolnienia w załodze PKS-u

- Ale warunki tu nie są najlepsze - mówi Elżbieta Ploch, kierowca w PKS Strzelce Opolskie. - Nie ma choćby toalet. Na dworcu można też było pójść do dyżurki, ogrzać się, napić herbaty. Teraz jak jest zimno trzeba grzać autobusy na postoju, a to strata paliwa.

Natomiast PKS Nysa w ogóle zrezygnował z wjazdu na dworzec PKS w Opolu

- To dla nas za drogi biznes - przyznaje prezes Stanisław Arczyński. - W naszej sytuacji nie możemy sobie na to pozwolić.

Dlatego nyski przewoźnik dogadał się Miejskim Zarządem Dróg w Opolu i teraz jego autobusy zatrzymują się na przystanku komunikacji miejskiej przy ul. Reymonta.

Mirosław Pietrucha, zastępca dyrektora MZD w Opolu mówi, że nie ma problemu, by inne PKS-y korzystały z miejskich przystanków.

- Trzeba tylko tak ustalić godziny odjazdów autobusów, by nie kolidowały z przyjazdem na przystanki autobusów MZK, czy innych przewoźników - mówi Mirosław Pietrucha. - Ale jest to do zrobienia.

Zamieszaniem związanym z podwyżkami za korzystanie z opolskiego dworca zaniepokojeni są pasażerowie.

- Znając życie PKS podniesie ceny biletów na autobus - mówi Jadwiga Karoń ze Strzelec Opolskich.

- Mam tylko nadzieję, że nasz PKS nie zrezygnuje z wożenia ludzi do Opola - mówi natomiast Bartłomiej Nowakowski z Głubczyc. - Zlikwidowali nam już pociągi, jeśli to samo zrobią z autobusami, to nie wiem jak się wydostaniemy z miasta.

A co na to PKS Opole, do którego należy dworzec autobusowy?

- Nie będę mówić o finansach firmy na łamach prasy, bo to tajemnica handlowa - mówi Przemysław Nijakowski, prezes PKS Opole. - Dworzec trzeba utrzymywać, remontować, a to kosztuje. Tyle mogę powiedzieć.

Opinia

Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent Opola:

- Przewoźnicy, którzy nie chcą zatrzymywać się na dworcu PKS, mogą korzystać z miejskich przystanków. To koszt 3 gr za jeden postój. W przyszłości chcemy też przebudować tereny obok dworców PKS i PKP i zrobić tam centrum przesiadkowe. Wówczas mogłyby się tam zatrzymywać i PKS-y. Ale to temat na co najmniej 2 lata. Natomiast jeśli chodzi o parkowanie autobusów, to proponujemy plac obok stadionu żużlowego. Teren jest spory, nie aż tak daleko od centrum, można tam postawić toaletę. Z naszej strony problemu nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska