Opole. Przy ul. Powstańców Śląskich wycięto młode drzewa. Wcześniej były zabezpieczone. Sprawa budzi emocje

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Drzewa wycięte przy ul. Powstańców Śląskich w Opolu
Drzewa wycięte przy ul. Powstańców Śląskich w Opolu Piotr Guzik
Przy ulicy Powstańców Śląskich w Opolu wycięto młode kasztanowce. Okoliczni mieszkańcy nie kryją oburzenia. Miejski Zarząd Dróg podkreśla, że tych cięć nie wykonano na jego zlecenie, a drogowcy nie wydali na nie zgody. Okazało się, że prace przeprowadzono na zlecenie PKP Polskie Linie Kolejowe, a spółka przekonuje, że miała pozwolenie.

Wycinka drzew przy ul. Powstańców Śląskich, w rejonie wiaduktu kolejowego, odbyła się w sobotę 27 lutego.

- Już wcześniej z bólem patrzyłam, jak znikają drzewa rosnące wzdłuż nasypu kolejowego. Ale rozumiem, że kolej prowadzi tu jakąś inwestycję i że te cięcia mogły być konieczne. Ale cięć przy samej ulicy, z dala od torów, zupełnie nie rozumem! - podkreśla pani Elżbieta, mieszkanka Pasieki.

- To były młode drzewa, kasztanowce. Jakiś czas temu pojawiły się przy nich nawet bariery zabezpieczające, mające chronić je przed najechaniem przez manewrujące samochody. A teraz je wycięto. To sytuacja co najmniej kuriozalna! - denerwuje się pani Elżbieta.

Wiadomość o wycince do redakcji "nto" wysłał też pan Edward, który skutki wycinki zauważył podczas sobotniej przejażdżki rowerem.

- To, co zobaczyłem, zmroziło mnie. Wycięto młode drzewa. Dawały już cień, produkowały tlen. Dlaczego je w tak barbarzyński sposób zniszczono? Czyja to decyzja? Jakie miała uzasadnienie? - pyta.

W sieci zawrzało. Cień podejrzeń o wycinkę padł na służby miejskie. Pojawiły się komentarze, że cięcia te mają służyć zwiększeniu liczby miejsc parkingowych na Pasiece.

Adam Leszczyński, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, zaznacza jednak, że sobotnia wycinka drzew przy ulicy Powstańców Śląskich w sobotę nie była prowadzona na zlecenie tej jednostki.

- Wycinka najprawdopodobniej została przeprowadzona na zlecenie spółki PKP PLK, która ma w planach przebudowę skrzyżowania w rejonie ulic Powstańców Śląskich i 11 listopada - mówi.

- Ponadto nikt nie zgłosił się do MZD w Opolu o pozwolenie na prowadzenie jakichkolwiek prac w obrębia pasa drogowego, a taka zgoda w przypadku dróg znajdujących się w zarządzie MZD jest niezbędna - podkreśla.

Wysłaliśmy do PKP PLK zapytanie, czy faktycznie na zlecenie tej spółki przeprowadzono kontrowersyjną wycinkę. Mirosław Siemieniec, rzecznik spółki, wskazuje, że miała ona związek z przebudową pobliskiego wiaduktu kolejowego i "poprawą systemu komunikacji".

- Wiadukt będzie szerszy, z sześciometrową jezdnią oraz dwoma chodnikami. Prace prowadzone są zgodnie z prawem, na podstawie uzyskanych wcześniej decyzji administracyjnych - przekonuje.

- Wykonawca według projektu rozpoczął prace. Ich zakres wymagał usunięcia drzew. Podczas prac inwestycyjnych ingerencja w otoczenie ograniczana jest do niezbędnego minimum - stwierdza Mirosław Siemieniec.

Przypomnijmy, że spółka PKP PLK prowadzi modernizację linii E30, w ramach której prace trwają m.in. pomiędzy stacjami Opole Główne - Opole Zachodnie. To m.in. budowa nowego mostu kolejowego nad Odrą, w sąsiedztwie istniejącej konstrukcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska