To rekordowa kwota, ale w przyszłym roku zadłużenie z tytułu pożyczek i kredytów ma być jeszcze wyższe i osiągnąć kwotę 250 mln zł.
Wzrastające zadłużenie wywołało dyskusję na ostatniej sesji rady miasta. Tym, większą, że radni zdecydowali o wzięciu kolejnego kredytu.
Tym razem Opole pożyczy 145 mln zł z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, a okres spłaty wyniesie 25 lat.
- Nie można rozwijać miasta bez posiłkowania się kredytami - tłumaczy Anna Jędrzejak, skarbnik miasta. - Pieniędzy z EBI nie przejemy. Wydamy je m.in. na budowę amfiteatru, budowę dwóch wiaduktów czy uzbrojenia terenów w rejonie ulic Wrocławskiej-Kokota.
Urzędnicy na wniosek radnych przygotowali szczegółowe dane dotyczące zadłużenia. Z materiału wynikało, że zadłużenie osiągnie maksymalny poziom w 2010 r. Potem będzie spadać i nigdy nie przekroczy poziomu, który zachwiałby budżetem.
- Te dane mnie nie przekonują - mówi Patryk Jaki, radny PiS. - Założono, że dochody budżetu miasta będą stale rosnąć, a przecież widać od pewnego czasu, że budżet mamy coraz mniejszy. A to może się nasilać, bo Opolu ubywa mieszkańców, co ma wpływ na sumę dochodów - dodaje Jaki.
Radny Alojzy Drewniak ( Razem dla Opola) zwraca uwagę na coś innego.
- Nie wiemy wciąż, jak mocno na budżet wpłynie kryzys finansowy - ostrzega Drewniak. - Może się okazać, że w przyszłym roku będziemy musieli ostro zacisnąć pasa i zweryfikować plan inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?