Opole sądzi się o nieboszczyków

Archiwum
Miasto nie chce płacić za pogrzeby bezdomnych, którzy przyjechali z innych części kraju.
Miasto nie chce płacić za pogrzeby bezdomnych, którzy przyjechali z innych części kraju. Archiwum
Opole nie chce płacić za pogrzeby bezdomnych, którzy przyjechali do nas z innych części kraju. Na razie domaga się zwrotu pieniędzy od Katowic i Płocka. Sprawa rozstrzygnie się przed sądem.

Problem pojawił się niedawno. Przez lata było bowiem tak, że jeśli na terenie Opola umierał bezdomny, to za jego pogrzeb płaciła gmina, gdzie ów człowiek był po raz ostatni zameldowany. Dlatego Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie - który zajmował się organizowaniem takich pochówków - zawsze już po pogrzebie otrzymywał zwrot poniesionych kosztów.

- Tymczasem teraz niektóre gminy zamiast przelewów zaczęły nam wysyłać informacje, że zmieniła się interpretacja przepisów i to my ponosimy wszystkie koszty pogrzebów. Gminy podpierają się wyrokiem jednego z wojewódzkich sądów administracyjnych - opowiada Zdzisław Markiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu. - Jesteśmy o tyle w trudniejszej sytuacji, że to do Opola ściągają bezdomni z innych gmin w poszukiwaniu lepszych warunków. I teraz okazuje się, że choć nie są naszymi mieszkańcami, to w przypadku ich śmierci opolanie mają ponosić koszty pochówków. Dla nas ta sytuacja jest dziwna.

Dyrektor MOPR przyznaje, że rocznie w Opolu może się odbyć około 20 takich pochówków (do tej liczby doliczane są także pogrzeby osób, które nie są bezdomnymi, ale nie mają rodziny), a przy założeniu, że taki skromny pogrzeb to koszt około 2,7 tysiąca złotych to rocznie chodzi o około 50 tys. zł.

- Rzecz nie jest w konkretnych pieniądzach, ale w jasnej wykładni przepisów i dlatego zdecydowaliśmy się oddać sprawę do sądu - mówi Zdzisław Markiewicz. - Jeśli będziemy musieli ponosić te koszty, to trudno, ale chcemy wiedzieć, czy są one uzasadnione. W przeciwnym wypadku pierwsza lepsza kontrola może nam zarzucić, że wydajemy pieniądze niezgodnie z prawem.

Małgorzata Kozak, zastępca dyrektora MOPR, uważa, że nieprzypadkowo gminy właśnie teraz przestały przejawiać ochotę za płacenie za "swoich" bezdomnych.

- Gminy szukają teraz wszelkich możliwych sposobów, aby zaoszczędzić. I wszędzie tam, gdzie prawo nie jest jednoznaczne, próbują uniknąć kosztów - ocenia wicedyrektor.
Na razie Opole sądzi się o pieniądze z Płockiem i Katowicami. MOPR ocenia, że pierwszy wyrok poznamy za kilka miesięcy. I to on powinien rozstrzygnąć spór.

- Jeśli przegramy, będziemy ponosić koszty pochówków w Opolu, ale z drugiej strony przestaniemy też płacić za pogrzeby w innych gminach - zapowiada wicedyrektor.
Jak podkreśla Małgorzata Kozak, bez względu na to, jak długo potrwa spór i jakim wynikiem się zakończy, bezdomni mogą zawsze liczyć na godny pochówek.

- Nigdy nikomu go nie odmawiamy, a na takim pogrzebie zawsze jest nasz pracownik - mówi Kozak i dodaje, że groby bezdomnych są sprzątane przed Wszystkich Świętych, a wolontariusze MOPR zapalają wówczas na nich znicze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska