Na razie jednak w centralnej części zoo straszy opolan zamknięty plac zabaw, który ogrodzono taśmą i oznaczono ostrzegawczymi tabliczkami.
- Bardzo go brakuje, drewniany plac zabaw to wciąż rzadkość w Opolu - ocenia pani Kasia, mama dwójki dzieci.
- Plac powstał jeszcze przed powodzią w 1997 roku i dłużej nie dało się już go reanimować - tłumaczy Lesław Sobieraj, dyrektor zoo. - Dlatego szykujemy dla maluchów coś nowego. Wykonawca ma czas do końca maja, aby postawiać nowy plac zabaw, jakiego chyba jeszcze w Opolu nie było.
Miejski ogród dostał z budżetu Opola 250 tysięcy złotych na budowę drewnianego zamku z kilkoma wieżyczkami. Pojawią się cztery zjeżdżalnie, które dzieci tak bardzo lubią
- Ale chyba największą atrakcją będą wieże, sama z ciekawości na nie wejdę - przyznaje Joanna Malej, wicedyrektor zoo ds. technicznych.
Zamek - który zapowiada się efektownie - będzie mieć jednak jedną wadę. Wejść do niego można będzie tylko po zakupie biletu do zoo. M.in. dlatego urząd miasta przygotowuje się obecnie do realizacji projektu centralnego placu zabaw, który byłby dostępny dla każdego opolanina. Miałby powstać w parku obok Młodzieżowego Domu Kultury, gdzie wprawdzie jest plac zabaw, ale też wymaga wymiany.
Początkowo planowano, że cała inwestycja miałaby kosztować około 500 tysięcy złotych. Tyle, że wówczas urządzeń nie byłoby wcale tak dużo i nadal podczas weekendów panowałby na nich tłok. Tymczasem obecna koncepcja zakłada, że na placu pojawi się blisko 40 różnego rodzaju urządzeń, które mają służyć nie tylko dzieciom, ale także dorosłym (elementy siłowni na świeżym powietrzu).
Co ważne zamontowane mają również zostać urządzenia dostępne dla dzieci niepełnosprawnych. Takie, które umożliwiałby zabawę wszystkim maluchom jeżdżącym stale na wózkach inwalidzkich.
- Zależy mi na tym, aby plac był miejscem, gdzie mogą integrować się wszyscy mieszkańcy - podkreśla Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Projekt przewiduje także przebudowę obecnej sceny i widowni przed MDK, powstać ma również system nawadniania. Rozbudowa projektu oznacza wyższe koszty, a cała inwestycja ma pochłonąć 1,5 mln zł.
- Szukamy dodatkowych pieniędzy w funduszach unijnych, jeśli się znajdą, to w tym roku przeprowadzimy inwestycję - zapowiada Wiśniewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
