Jakub Górecki, absolwent zarządzania i marketingu po Politechnice Opolskiej i licencjonowany, co podkreśla, Doradca Finansowy EFG (zdobył certyfikat Europejskiej Federacji Doradców Finansowych).
Zobacz: Opole > Itaka zyskuje mimo kryzysu
W Polsce jeszcze taki zawód oficjalnie nie istnieje. Doradcą nazywany jest na przykład bankowiec, który udziela nam kredytu. Jakub Górecki podkreśla, że różnica polega na tym, że bankowiec oferuje nam tylko to, co jest dostępne w jego banku.
- Natomiast ja dbam kompleksowo o finanse klienta. Podpowiadam, w jaki sposób korzystać z lokat bankowych, kredytów, leasingu, by osiągać jak największe korzyści - opowiada. - To zawód, który na Zachodzie ma już swoją tradycję. U nas ciągle raczkuje i kojarzy się, zupełnie niesłusznie, z usługami dla zamożnych ludzi.
Z Piotrem Przybyłem Jakub chodził do podstawówki w Opolu. Spotkał go po latach. Piotr - magister ekonomii na Uniwersytecie Opolskim - pracował w dziale płac jednej z opolskich firm, potem w banku, towarzystwach ubezpieczeniowych i firmie leasingowej. W 2003 r. zdobył licencję pośrednika w obrocie nieruchomościami, a własną firmę uruchomił w marcu ub.r.
Zobacz: Dla restauratora sezon trwa jak nad morzem
Marek Sztęborowski rozpoczął praktykę zawodową jako radca prawny w 1996 roku - w między czasie miał epizod 5-miesięcznej pracy w hucie w Zawadzkiem, gdzie mieszka. Od 2004 roku razem z innym prawnikiem prowadzą kancelarie radców prawnych w Opolu, Wrocławiu i Zawadzkiem. Specjalizują się głównie w obsłudze firm.
W lutym tego roku Jakub Górecki, Piotr Przybył i Marek Sztęborowski stworzyli konsorcjum tzn. każdy z nich prowadzi własną działalność, ale współpracują.
- Dzięki temu zapewniamy szeroką ofertę naszym klientom, począwszy od zagadnień prawnych, poprzez doradztwo finansowe, na obsłudze transakcji związanych z nieruchomościami skończywszy. To branże mocno ze sobą powiązane, bo jak kupić mieszkanie bez umowy albo kredytu - mówi MarekSztęborowski.
Zobacz: Zamknął firmę w Monachium, założył taką samą w Polsce
Wynajęli lokal w centrum Opola, na parterze, bo Marek Sztęborowski uważa, że klient musi mieć do nich łatwy dostęp, choć akurat on jako rada prawny nie może się reklamować, nawet billboardu na ścianie budynku powiesić.
Ruszyli w trudnym momencie, kiedy akurat rozhulał się kryzys, banki przestały lekką ręką udzielać kredytów, ludzie zaczęli zaciskać pasa i szykować się na trudniejszy czas, więc i klientów chętnych do kupowania mieszkań czy inwestowania jest mniej.
- Jeśli przetrwamy ten czas, to potem już pójdzie z górki - uważa Jakub Górecki. - Nie jesteśmy ani huraoptymistami, jak Amerykanie, ani też wiecznie narzekającymi, jak większość Polaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?