Pani Maria z ulicy Granicznej niemal codziennie przechodzi obok dawnego akademika Politechniki Opolskiej.
- Od kilku lat stoi pusty, a jak zachodzę w głowę dlaczego, skoro w mieście brakuje mieszkań i tanich kwater dla studentów. Jak urząd miasta może pozwalać na takie marnotrawstwo? - dziwi się pani Maria.
Akademik Archimedes - a dawniej bursa szkolna - ma poplątaną historię.
W 2000 roku obiekt otrzymała od miasta politechnika, która w zamian miała stworzyć w budynku 13 mieszkań dla opolskich nauczycieli. Uczelnia nigdy z tej umowy się nie wywiązała, a w 2006 roku zadeklarowała, że odda akademik z powrotem.
Urząd zgodził się na to, a do przekazania doszło w grudniu 2008 r. Od tamtej pory za ochronę pustego budynku o powierzchni ponad 7 tysięcy metrów kwadratowych miasto płaci rocznie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dzieje się tak ponieważ prezydent od ponad dwóch lat analizuje, co zrobić z budynkiem.
- Analiza nadal trwa, to nie jest prosta sprawa - przekonuje Janusz Kwiatkowski, zastępca prezydenta ds. nieruchomości.
W ratuszu wciąż nie potrafią się zdecydować, czy budynek przeznaczyć na potrzeby urzędu miasta (można by w nim stworzyć nowy ratusz), czy też sprzedać (chętni ponoć już kilka razy o akademik pytali).
- Przebudowa tego budynku to potężne koszty, z drugiej strony cierpimy na braki lokalowe - przyznaje Kwiatkowski. - Niebawem zapadnie decyzja co do losów akademika. Najbliższe miesiące będą decydujące. Na pewno tego budynku nie zmarnujemy.
Przypomnijmy jednak, że jeden obiekt padł ofiarą długiego myślenia urzędników. Dawną przychodnię na ul. Oświęcimskiej rozebrali złomiarze, a ratusz usiłuje dziś sprzedać jej pozostałości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
