Kioski i stragany stoją na ulicy Targowej od kilkunastu lat, czyli od czasu gdy w Polsce narodził się wolny handel. Dlatego m.in. Zdzisławie Jankiewicz, handlującej ciuchami, ciężko jest się przenieść w inne miejsce.
Zobacz: Wedel nie wybuduje fabryki w Opolu
- Mamy się wynieść do końca kwietnia na nowe targowisko Centrum - opowiada. - Urząd chce oczyścić całkowicie tę ulicę z handlu. Nie mamy już wiele do gadania. Zrobię tak, ale mam obawy, że na moje miejsce pojawią się handlarze sprzedający z łóżek.
Inni handlujący mieli wczoraj jeszcze więcej wątpliwości. Nie chcą przeprowadzki, bo nie odpowiada im miejsce, które dostali na nowym targowisku. Nie rozumieją też, dlaczego urząd oczyszcza ul. Targową, a na sąsiedniej ul. Reymonta nadal będą stać kioski.
- Czemu nie traktują nas równo - dziwią się kupcy.
Arkadiusz Wiśniewski, zastępca prezydenta, przekonuje jednak, że również tą ulicą miasto się zajmie.
- Różnica wynika z rodzajów umów najmu, jakie mają handlujący - tłumaczy Wiśniewski. - Wielu kupców już opuściło ulicę Targową i wierzę, że ci, pozostali też to zrobią.
Zobacz: Masz w firmie nielegalne oprogramowanie? Możesz stracić dane
Przypomnijmy jednak, że podobne deklaracje padały w 2003 i 2005 roku. Za każdym razem urząd ostatecznie odpuszczał i kupcy nadal handlowali na Targowej.
- Owszem, ale wówczas nie było nowego targowiska Centrum, na które miasto również wydało sporo pieniędzy - podkreśla Wiśniewski. - Na razie trudno mi mówić, co zrobimy, gdy kupcy nie dotrzymają danego im terminu, bo takiej możliwości nie przewiduję. Zadeklarowali nam ten termin na piśmie i mam nadzieję, że o tym pamiętają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?