Stoisko ozdobione wizerunkiem dinozaurów z Krasiejowa miał na nich Urząd Marszałkowski. Z możliwości promowania Opola skorzystał też Urząd Miasta.
Rozdaliśmy dużo drobiazgów typu długopisy, samoprzylepne herby Opola - mówi Bożena Kulesza-Knapik, naczelnik wydziału gospodarki i promocji miasta. - Osobom bardzo zainteresowanym wizytą w Opolu dawaliśmy notatniki z widokówkami. Dużą popularnością cieszyły się plany miasta, broszura "Opolskie spacery", wydawnictwo o kulinarnych specjałach miasta, a także o bazie hotelowej.
Osoby zwiedzające targi pytały też o hotele w regionie. Takiego wydawnictwa brakuje. - Spotkaliśmy studentów z Poznania, którzy piszą prace magisterskie lub licencjackie na temat agroturystyki w województwie lub o promocji miasta.
Młoda dziewczyna pytała o zamki na Opolszczyźnie, przedstawiciel biura podróży chciał wiedzieć, czy są u nas nietypowe miejsca noclegowe. - Określił je miejscami ekstremalnymi - wyjaśnia pani naczelnik. - Interesowały go jaskinie, stare sztolnie, lub możliwość spędzenia tygodnia w celach klasztornych. Ten pan ma nadzieję, że taka gałąź turystyki zacznie w Polsce kwitnąć.
Zdaniem Bożeny Kuleszy trzeba reklamować miasto, gdzie tylko można. Tylko w ten sposób możemy zaistnieć na mapie turystycznej kraju.
Opole w Poznaniu
Poj
Opole reklamowało się na zakończonych w sobotę Targach Turystycznych w Poznaniu.