Ranking przygotowała specjalna, niezależna agencja FDI wchodząca w skład działu gospodarczego „Financial Times”. Oceny około 50 polskich miast analitycy dokonali w pięciu kategoriach. Były to: potencjał gospodarczy, kapitał ludzki, efektywność kosztowa, dostępność oraz przyjazne nastawienie do biznesu. W każdej z nich dokonano klasyfikacji ogólnej, a także w podziale na trzy grupy miast: dużych (powyżej 250 tys. mieszkańców), średnich (od 100 do 250 tys. mieszkańców) oraz małych (poniżej 100 tys. mieszkańców).
Oprócz tego, na bazie wszystkich pięciu kategorii, przygotowano zestawienie ogólne. Na czele – bez zaskoczenia – znalazła się Warszawa. Na drugim miejscu sklasyfikowano Kraków, a podium zamyka Wrocław.
Opole wyróżniono w jednej kategorii - za potencjał gospodarczy. Stolica regionu znalazła się na czwartym miejscu w gronie średnich miast. Pierwsze miejsce zajęła Gdynia, drugie Tychy, trzecie Legnica. Za Opolem sklasyfikowano Gliwice.
- Przy ocenie pod uwagę brano poziom bezrobocia, dostępność infrastruktury, ilość osób pracujących, a także poziom nowych inwestycji, szczególnie tych zagranicznych – wylicza Maciej Wujec, wiceprezydent Opola. – Inwestycji zagranicznych u nas nie brakuje. Strefa ekonomiczna się wypełnia, a dynamika tego procesu nie ulega zmniejszeniu – podkreśla.
- Dla nas to wyróżnienie to dobra informacja marketingowa. To najczęściej cytowany i rozpowszechniany rating w Europie – zauważa Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
- Budżet miasta regularnie rośnie. Mamy też ciekawą sytuację na rynku pracy. Ostatnio wskaźnik bezrobocia wyniósł 3,4 proc. To rekordowo mało. W zeszłym roku wydano 42 tys. oświadczeń o pracy, dla osób z Ukrainy, Białorusi i Rosji. Dla porównania, w 2017 roku było ich 17 tysięcy – wskazuje.
- Pojawiają się pytania, czy tych pracowników będzie przybywać, czy ubywać, mając na uwadze otwarcie dla nich niemieckiego rynku pracy. Odpowiedzią niech będzie fakt, że tylko w styczniu tego roku Powiatowy Urząd Pracy w Opolu wydał kolejnych 7 tys. takich zaświadczeń. Zasysamy pracowników, a co najważniejsze, nie dzieje się to kosztem opolan – mówi Arkadiusz Wiśniewski.
- Cały czas jesteśmy aktywni, szukamy kolejnych inwestorów, chociażby do zagospodarowania strefy we Wrzoskach. Gdybyśmy siedzieli na fotelach i nic nie robili, to o takiej dynamice nie byłoby mowy – stwierdza prezydent Opola.
Zobacz: Opolskie dla biznesu (04.02.2019)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?