Opolscy emeryci muszą przeżyć tylko za to, co dostaną od ZUS

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Emeryci przestają być poszukiwanymi pracownikami. Pracodawcy wolą młodszych.
Emeryci przestają być poszukiwanymi pracownikami. Pracodawcy wolą młodszych. Freeimages.com
Na Opolszczyźnie do swoich lichych świadczeń dorabia zaledwie cztery procent emerytów. Najmniej w kraju.

Pan Włodzimierz z Kędzie­rzyna-Koźla (lat 67) dorabiał do skromnej emerytury jako ochroniarz.

- 1300 złotych na rękę, które mam, ledwo wystarcza na przeżycie - opowiada. - Dlatego zatrudniłem się jako ochroniarz, za 5 złotych na godzinę. Wiem, że to kiepska stawka, ale po 10 godzinach mam 50 złotych, a za to można już kupić jakieś najtańsze buty na zimę czy kurtkę.

Kilka miesięcy temu szef firmy ochroniarskiej zwolnił jednak pana Włodzimierza.

- Na moje miejsce przyszedł jakiś młodszy facet, któremu brakuje do emerytury. Mnie podziękowano - opowiada mężczyzna.

W podobnej sytuacji jest coraz więcej emerytów. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu Statystycznego oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Ze statystyk GUS wynika, że jeszcze pięć lat temu w całej Polsce pracowało 550 tysięcy emerytów, dwa lata temu 450 tys., a teraz już tylko 400 tys. Nie są to pełne dane, bo dotyczą jedynie pracujących w sektorze publicznym.
ZUS doliczył się jeszcze mniejszej liczby pracujących emerytów, bo tylko 350 tysięcy w zeszłym roku (pięć lat temu ponad 400 tysięcy). Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że na Opolszczyźnie dorabia tylko 4 procent uprawnionych do odbioru świadczeń emerytalnych. To najniższy odsetek w kraju. Dla porównania: w województwie lubelskim czy świętokrzyskim pracuje prawie 8 procent emerytów.

- Ludzie starsi są w ogóle coraz bardziej dyskryminowani na rynku pracy - przyznaje Zbigniew Juzak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Namysłowie. - Pracodawcy wolą młodszych.

O tym, że będzie taka tendencja, już trzy lata temu mówiły badania Obserwatorium Rynku Pracy przy Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Opolu. Przepytało ono seniorów, jak radzą sobie na rynku pracy. 25 procent z nich przyznało, że pracodawcy wprost im powiedzieli, że nie mają szans na pracę, bo są za starzy. Kolejne 25 procent na rozmowie kwalifikacyjnej nie usłyszało tego wprost, ale sugerowano im, że to właśnie wiek jest powodem nieprzyjęcia do pracy.

Dlaczego emeryci muszą dorabiać? Bo ich emerytury są liche.

- Przez lata dominowała polityka zachęcania do wczesnej dezaktywizacji zawodowej, głównie poprzez renty inwalidzkie oraz zasiłki i świadczenia przedemerytalne - tłumaczy prof. Mieczysław Kabaj, który zajmuje się ekonomiką pracy i polityką społeczną. - Przed laty był to sposób na obniżenie olbrzymiego bezrobocia. Ale dziś ci ludzie mają niskie dochody i szukają dodatkowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska