To już na Opolszczyźnie tradycja. Tam, gdzie są skupiska mniejszości, kibice reprezentacji Niemiec zbierają się w lokalach, remizach lub wiejskich klubach. Zwykle ubrani w koszulki swoich idoli, z szalikami i innymi gadżetami w barwach Niemiec. Skąd je biorą?
- Kilka osób zwróciło mi uwagę, że w sklepach dużych sieci próżno szukać gadżetów do kibicowania niemieckiej drużynie - mówi Rafał Bartek, dyrektor generalny Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej. - A przecież w naszym regionie jej kibiców nie brakuje. Zwykle rynek reaguje nawet na najmniejsze potrzeby klientów, a tym razem ten mechanizm nie zadziałał. A szkoda. Podczas niedzielnego festynu w Chrząstowicach jeden ze znajomych przywiózł 40 niemieckich flag samochodowych. Rozeszły się błyskawicznie.
Niektórzy kibice mieli więcej szczęścia. Paweł Michalczyk z Ligoty Turawskiej niemieckie flagi i czapki widział kilka dni temu w opolskim Lidlu.
- Były na sto procent - mówi. - Podobnie jak gadżety drużyn Hiszpanii, Portugalii i Grecji. Nie kupiłem ich, bo żadnej z tych drużyn nie kibicuję. Ale można je było dostać bez kłopotu.
Niemieckie flagi są też do kupienia w prószkowskiej galerii Centro. - To była inicjatywa dostawcy - mówi Michał Tomechna, współwłaściciel galerii. - Oferujemy także flagi włoskie, hiszpańskie i greckie. Ale najwięcej - 95 procent - sprzedajemy polskich.
Franz Dylla sobotni mecz Niemcy-Portugalia będzie oglądał wraz z innymi członkami mniejszości w Chrząstowicach. Podobnie jak podczas mundialu w RPA, przywiezie ze sobą niemiecką flagę na długim kiju.
- Już miesiąc temu, podczas pobytu w Niemczech, kupiłem sobie z okazji Euro 2012 koszulkę z napisem Deutschland i plakat do przyklejenia na auto - mówi. - W regionie nawet takich akcesoriów nie szukałem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?