Dobra passa złodziej trwała aż do momentu, kiedy w Tarnowskich Górach i Dąbrowie Górniczej ukradli dwa samochody audi (w jednym przypadku było to audi A4, a w drugim A3).
Policjanci rozpracowujący szajkę, na jednej ze stacji benzynowych zatrzymali czterech jej członków w wieku od 23 do 44 lat. Mężczyźni na umówione spotkanie przyjechali ukradzionym wcześniej audi A4. Tam samochód miał odebrać inny członek grupy, którego zadaniem było znalezienie kupca. W tym samym czasie w ręce funkcjonariuszy wpadł jeszcze jeden członek grupy.
Dziuple, w których złodzieje rozkładali samochody na części, znajdowały się w stodołach, budynkach gospodarczych, a nawet w blaszaku na jednym z małopolskich osiedli.
Z ustaleń policjantów wynika, że trzej mieszkańcy Śląska zajmowali się kradzieżami samochodów. Demontaż, przerabianie i sprzedaż ukradzionych aut należało natomiast do 29 i 32-latka z Małopolski.
Złodzieje wpadli dzięki pracy opolskich policjantów. Efektem kilkudniowych działań było odzyskanie 10 samochodów różnych marek, m.in. mercedesów i audi. Cena jednego auta wynosiła średnio ok. 30 tys. złotych.
Kryminalni zabezpieczyli też kolejnych 16 samochodów, części samochodowe ukradzionych aut, zagraniczne tablice rejestracyjne i sprzęt elektroniczny. Szajka tylko od marca mogła ukraść lub usiłowała ukraść blisko 100 samochodów, głównie audi i mercedesów. Złodzieje działali na terenie województw opolskiego, małopolskiego i śląskiego.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz kradzieży z włamaniem.
Trzech podejrzanych sąd tymczasowo aresztował na 3 miesiące.
Sprawcom grozi nawet do 15 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?