Opolscy politycy: - Broniąc Izby Celnej bronimy regionu

Marek Świercz
Wszyscy opolscy politycy włączyli się w obronę zagrożonej likwidacją Izby Celnej. W ich oczach to niedopuszczalny zamach na samodzielność Opolszczyzny. Co gorsza, zamach kolejny.

Dawno nie było na Opolszczyźnie takiej jednomyślności. Pod listem do ministra finansów podpisało się 12 opolskich posłów (zabrakło tylko Tadeusza Jarmuziewicza, którego akurat nie było w kraju). Norbertowi Krajczemu udało się zmobilizować senatorów PiS. Stanowisko w obronie Izby Celnej przyjął już Zarząd Województwa, a 30 marca rezolucję uchwali Sejmik Wojewódzki. - Jak będzie trzeba, dotrzemy do premiera - mówi przewodniczący Sejmiku Bogusław Wierdak, dodając, że wczoraj prosił o poparcie goszczącego w Opolu marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.

Sprawa Izby Celnej traktowana jest jako groźny precedens. Co prawda resort finansów twierdzi, że to normalna reorganizacja bez podtekstów (zniknąć mają jeszcze dwie izby: w Rzepinie i Kielcach), ale opolscy politycy widzą to inaczej. - Samodzielny region musi mieć swoje atrybuty - twierdzi stanowczo marszałek Józef Sebesta.

Włodarze regionu boją się efektu domina: działalność Izby Celnej generuje jedną czwartą spraw, którymi zajmuje się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu. Obie te placówki utworzono ledwie kilka lat temu. By Izba mogła powstać, miasto Opole przekazało atrakcyjną działkę w centrum wartą 7 mln zł. Posłowie otwarcie piszą w liście do ministra Jana Rostowskiego: “Decyzja o likwidacji Izby Celnej w Opolu jest sprzeczna ze strukturą administracji rządowej, która na poziomie województw jest dostosowana do podziału administracyjnego".

I argumentują, że jeśli organ celny drugiej instancji zostanie przeniesiony do Katowic, to utrudni to życie opolskim przedsiębiorcom. Tym bardziej, że ewentualne odwołania musiałby rozpatrywać WSA nie w Opolu, ale w Gliwicach.

Czy zamach na Izbę jest rzeczywiście zamachem na region?- Trudno się nie doszukiwać takich podtekstów - mówi Sławomir Cichy z Nysy, przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy PL. - Ta restrukturyzacja nie przynosi żadnych prawdziwych oszczędności. A może nie być ostatnia, bo już mówi się o planowanej reorganizacji skarbówki. I kolejny urząd zniknie z Opola?

Warto przypomnieć, że nie jest to pierwsza taka batalia w tej kadencji Sejmu. Opolscy politycy włożyli wiele starań w storpedowanie projektu przebudowy systemu ubezpieczeń zdrowotnych, który pozbawiłby nas własnego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Potem blokowali pierwotny projekt ustawy metropolitalnej, która faworyzowała duże aglomeracje i mogła doprowadzić - i to bez zmiany granic administracyjnych - do tego, że większe regiony rozwijałyby się szybciej od mniejszych, takich jak Opolszczyzna.

Włodarze regionu cały czas muszą być czujni: jesienią walczyli o korzystne dla mniejszych poprawki w Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego. Tę paradoksalną sytuację zauważyła już opozycja. Podsumowując półmetek rządów marszałka Sebesty poseł SLD Tomasz Garbowski stwierdził z ironią, że zajmuje się on przede wszystkim “zwalczaniem pomysłów własnego rządu".

Czy i tym razem się uda, nie wiadomo. - Podsekretarz stanu Jacek Kapica decyzję już podjął -mówi Sławomir Siwy.

Przewodniczący Wierdak dodaje: - Po rozmowie z celnikami mam świadomość, że będziemy musieli to załatwić na samej górze: u ministra finansów a może nawet bezpośrednio u premiera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska