Opolscy posłowie nie chcą w kamasze [wideo]

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Z zapytanych przez nas opolskich posłów taką gotowość wyraził tylko Patryk Jaki.
Z zapytanych przez nas opolskich posłów taką gotowość wyraził tylko Patryk Jaki. Grzegorz Jakubowski
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski zapowiada szkolenie wojskowe dla "wybrańców narodu".

Fakty

Fakty

Wojsko wzywa
W związku z niespokojną sytuacją na Ukrainie Wojsko Polskie chce odbudować system szkoleń dla rezerwistów, który został zarzucony w 2009 roku, kiedy armia przeszła na zawodowstwo. Do 2012 roku takich ćwiczeń w ogóle nie prowadzono. Wcześniej liczba powoływanych systematycznie malała. W 2006 roku przeszkolono 69 tys. rezerwistów, w 2007 - 53 tys., a w 2008 zaledwie 45 tys. osób. Natomiast w 2013 roku na ćwiczenia armia powołała 3 tys. rezerwistów, w roku ubiegłym 7 tys., w tym powołania może się spodziewać 20 tys. rezerwistów, a w 2016 prawie 30 tys.
Od 2 marca do Wojskowych Komend Uzupełnień mogą zgłaszać się też kobiety i mężczyźni w wieku 18-50 lat, którzy nie byli nigdy w wojsku, a chcieliby odbyć wojskowe przeszkolenie, oraz ci, którzy byli w wojsku, a teraz chcą się szkolić w ramach ćwiczeń rezerwy.

- Marszałek Sikorski ma wielką fantazję, jego słowa odbieram jako żart, być może spowodowany tym, co zrobiła ostatnio posłanka Krystyna Pawłowicz, która na ochotnika zgłosiła się do Wojskowej Komendy Uzupełnień na szkolenie - mówi Sławomir Kłosowski, opolski poseł PiS-u. - Ja osobiście na poligon się nie wybieram. Po studiach byłem w wojsku, karabin w rękach trzymałem.

Jaki stopień wojskowy ma poseł Kłosowski? Dopytujemy. - Nie pamiętam dokładnie, ale chyba podchorąży - mówi. Marszałek Sejmu Radosław Sikorski zapowiedział na maj szkolenia wojskowe dla wszystkich chętnych posłów.

- Czasy są niespokojne, więc ustaliłem z ministrem obrony możliwość wyjazdu na poligon - mówił Radosław Sikorski przed głosowaniem projektu nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. Do wojaczki nieśpieszno również partyjnemu koledze marszałka, Leszkowi Korzeniowskiemu, szefowi PO w regionie. - Rozmawia pan z podporucznikiem rezerwy, który w wojsku był w stanie wojennym - mówi. - Doskonale pamiętam, co się robi z karabinem. Na szkolenie niech idą młodzi, którzy w wojsku nie byli.

Leszek Korzeniowski był w Wyższej Szkole Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu, drugim pułku czołgów średnich w Opolu oraz w batalionie logistycznym w Komprachcicach.

- Mój przydział mobilizacyjny to batalion inżynieryjny w Brzegu - mówi Leszek Korzeniowski.
Jak na przedstawiciela lewicy przystało, w kamasze nie wybiera się Tomasz Garbowski.

- Jesteśmy w NATO i mamy armię zawodową, która powinna nas bronić, a pieniądze zamiast na takie szkolenia powinny pójść na edukację, innowacje itp. rzeczy - mówi poseł SLD. - Poza tym nie wierzę w to, że wojna z Ukrainy rozprzestrzeni się na nasz kraj. To niepotrzebne straszenie ludzi.

Z opolskich parlamentarzystów, z którymi rozmawialiśmy, gotowość włożenia munduru wyraził tylko Patryk Jaki z Solidarnej Polski.

- Nie bagatelizowałbym tego. Czasy są rzeczywiście niespokojne, wszyscy widzimy, co dzieje się na wschodzie Ukrainy, to stosunkowo niedaleko od naszych granic, więc warto przejść takie przeszkolenie - mówi Patryk Jaki, opolski poseł Solidarnej Polski. - Nie wykluczam, że się zgłoszę, tym bardziej że w wojsku nigdy nie byłem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska